Sztandar i odznaka „Zasłużony dla Kultury Polskiej” dla Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej
Jak każe tradycja w drugi weekend września w małej, ale „wielkiej sercem” wsi Świątniki gm. Sobótka, u stóp góry Ślęza na naszym Dolnym Śląsku odbyły się dwudniowe uroczystości i spotkanie kresowian niemal z całej Polski.
Było to już IX Międzynarodowe Spotkanie Miłośników Ziemi Wołyńskiej i Kresów Wschodnich. Tym razem temat główny naszego spotkania to 80. rocznica wybuchu II wojny światowej i 100. rocznica powstania Flotylli Pińskiej.
Organizatorami spotkania pod Honorowym Patronatem Wojewody Dolnośląskiego Pawła Hreniaka było nasze Towarzystwo Miłośników Kultury Kresowej we Wrocławiu, Środowisko Wrocławskie 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej oraz parafia św. Józefa w Nasławicach na czele z proboszczem parafii ks. Adamem Łopuszyńskim.
Flotylla Pińska odegrała istotną rolę w walkach z bolszewikami w latach 1919 - 20 na Kresach Rzeczypospolitej i która zakończyła tragicznie swą służbę w marynarce wojennej II RP we wrześniu 1939 roku. „Polska Flotylla Rzeczna powstała 19 kwietnia 1919 roku. Wówczas dowództwo Wojska Polskiego zorganizowało z trzech kutrów patrol morski na Prypeci.
Wziął udział w starciach z flotą bolszewicką pod Horodyszczem w lipcu 1919 roku. Później jednostki Wojska Polskiego z udziałem okrętów wojennych dokonały udanego desantu, który zmusił czerwonoarmistów do wycofania się z Łunińca.
W marcu 1920 roku flotylla brała udział w walkach pod Mozyrzem i w ofensywie kijowskiej, gdzie pod Czarnobylem pomyślnie atakowała pododdziały Armii Czerwonej. Jednak po tym, jak bolszewicy rozpoczęli ofensywę na Zachód i zajęli międzyrzecze Prypeci, polscy marynarze zmuszeni byli zatopić swoje okręty i cofnąć się.
Odrodzenie Flotylli Pińskiej rozpoczęło się po podpisaniu traktatu ryskiego. W 1922 roku główną bazą flotylli został Pińsk. W mieście zbudowano Komendę Portu Wojennego, koszary, magazyny i hangary. W latach 1930. główną siłą Flotylli Rzecznej Polskiej Marynarki Wojennej było 6 monitorów uzbrojonych w haubice 100 mm i działa 75 mm, 3 łodzie kanonierskie, 2 okręty obrony przeciwlotniczej i 2 kutry patrolowe. Dodatkowo 7 trałowców powinno było postawić zagrody minowe.
Od 1927 roku dowódcą Flotylli Pińskiej był komandor, absolwent Korpusu Morskiego w Petersburgu Witold Zajączkowski. Dzięki temu wybitnemu oficerowi udało się istotnie zmodernizować „flotę pińską”.”
Wydarzeniu temu poświęcona była specjalna wystawa przygotowana przez Oddziałowe Biuro Edukacji Narodowej Instytutu Pamięci Narodowej – KŚZpNP we Wrocławiu.
Szczegółowy program międzynarodowego spotkania kresowian w Świątnikach przewidywał m.in. uroczystą Mszę św. w intencji ofiar II wojny światowej i marynarzy Flotylli Pińskiej sprawowaną przez Metropolitę Wrocławskiego abp Józefa Kupnego z udziałem pocztów sztandarowych, Kompanii Honorowej Wojska Polskiego i Orkiestry Reprezentacyjnej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Z wiernymi w Świątnikach regularnie modli się abp Józef Kupny.
Jednakże tym razem Mszy św. przewodniczył ks. dr Adam Łuźniak, wikariusz generalny archidiecezji wrocławskiej. Słowo Boże do zebranych skierował ks. kmdr dr Zbigniew Jaworski ze Szczecina.
Kulminacyjnym punktem Eucharystii było nadanie i poświęcenie sztandaru Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej. To duże wyróżnienie dla działaczy i członów naszego Towarzystwa. Sztandar zaprojektował przewodniczący koła TMKK w Brzegu - Eugeniusz Szewczuk, zaś graficznie opracował Mirosław Czoppa.
Z laudacją wystąpił ks. Zbigniew Słobodecki, proboszcz z parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu, który przed 9 laty zapoczątkował kresowe spotkania w Świątnikach, jako proboszcz miejscowej parafii w Nasławicach.
„Sztandar ma jednoczyć i przypominać o więzi tych, którzy mają Kresy w sercu i którzy z Kresów pochodzą. Dobrze by było, by ten sztandar miał za miejsce swojej siedziby Świątniki i był przechowywany właśnie tutaj u Matki Bożej, bo tu przynajmniej raz w roku wszyscy przybywamy by się zjednoczyć. Niech z tego miejsca wyrusza zawsze tam, gdzie będzie pisana nowa historia – mówił ks. Zbigniew Słobodecki.
Gdzie nie ma krzyża, tam pamięć prowadzi tylko do zemsty. Tam gdzie jest krzyż, tam pojawia gotowość do przebaczenia. W tych czasach, w jakich przypadło nam żyć, módlmy się o to, by krzyża nie zabrano nam z przestrzeni publicznej. Módlmy się, by krzyżem naznaczone były nasze działania, nasze myślenie, nasze postępowania.
By krzyż stał w centrum naszego osobistego życia i życia naszych rodzin. By kształtował nasze myślenie, słowa i uczynki, mówił wikariusz generalny archidiecezji wrocławskiej ks. Adam Łuźniak, święcąc sztandar Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej.
Poświęcony sztandar przejął poczet sztandarowy składający się z działaczy naszego Towarzystwa: Stefana Kuriatę, Teresę Brewczak i Tadeusza Żygadło.
Dziękuję organizatorom świątnickiego spotkania, czyli Towarzystwu Miłośników Kultury Kresowej za te 9 lat pamięci o naszej historii, tożsamości i kulturze kresowej.
Trudno jest zrozumieć duszę Polaka bez znajomości Kresów. Symbolicznym podziękowaniem za te działania Towarzystwa niech będzie odznaczenie nadane przez wicepremiera Piotra Glińskiego „Zasłużony dla Kultury Polskiej” - mówił wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak, przekazując odznakę na ręce prezesa TMKK Ryszarda Marcinkowskiego.
Po Mszy św. na niewielkim cmentarzu przy kościele NMP Matki Bożej Bolesnej w asyście Kompani Honorowej Wojska Polskiego, Orkiestry Reprezentacyjnej Wojsk Lądowych we Wrocławiu, pocztów sztandarowych i licznie zebranych uczestników uroczystości, nastąpiło odsłonięcie pamiątkowej tablicy – pomnika.
Wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak, prezes Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej Ryszard Marcinkowski oraz kpt. Jan Pyś, dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu odsłonili jedyny w Polsce pomnik poświęcony marynarzom Flotylli Pińskiej.
W poprzednich latach w tym miejscu upamiętniono m.in. żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, Żołnierzy Cichociemnych na Kresach, 27 Wołyńską Dywizję Piechoty Armii Krajowej, Narody Kresów.
W szczególny sposób każdego roku pamiętamy o Ofiarach Ludobójstwa na Kresach Wschodnich.
W bardzo bogatej części artystycznej dwukrotnie wystąpiła entuzjastycznie przyjęta orkiestra dęta z Novego Malina na Morawach w Czechach „Morawscy Muzykanci”, a także zespoły wokalno – instrumentalne i śpiewacze z Opolszczyzny i Dolnego Śląska – „Jeleniogórzanie” z Jeleniej Góry, „Malinianie” Maliny gm. Wisznia Mała, „Kultywator” z Brzeziej Łąki gm. Długołeka, „Ratowiczanie” z Ratowic gm. Czernica i „Leśne Echo” z Brzegu na Opolszczyźnie, na którego koncert czekali z utęsknieniem do końca wszyscy kresowianie. Zespół wokalny „Leśne Echo wystąpił jako ostatni, potem ustąpił miejsca czeskim muzykom, kresowianie nie zawiedli się.
Organizatorzy mówią już o „Leśnym Echu”, że to wiodący zespół Międzynarodowych Spotkań w Świątnikach i na pewno ich nie zabraknie podczas jubileuszowego spotkania za rok.
Drugi dzień IX Międzynarodowych Spotkań Miłośników Ziemi Wołyńskiej i Kresów Wschodnich (niedziela 15 września), to uroczystości odpustowe ku czci Matki Bożej Bolesnej przy Cudownym Obrazie NMP z Niewirkowa na Wołyniu.
Co roku przybywają na nie Narody Kresów na czele z Ukraińcami i Czechami, Niemcami i Olendrami, Ormianami i Żydami. W części artystycznej drugiego dnia wystąpiły zespoły z powiatu wrocławskiego, gmina Mietków „Listek Koniczyny”, „Sami swoi” oraz chór „Jubilat” z Domaniowa.
Rozrzuceni po całej Europie byli mieszkańców Kresów Wschodnich i ich przyjaciele co roku spotykają się w Świątnikach k. Sobótki.
Świątnickie spotkania mają już swoją markę i tradycję. Kresowa modlitwa i biesiada to często międzypokoleniowe wydarzenie, które przekazuje pałeczkę polskości w sztafecie historii.
Gdyby prześledzić te wszystkie spotkania wcześniej, to bardzo łatwo można zauważyć, że mają one charakter wspomnieniowy, ale także edukacyjny. Chcemy, by ludzie uczyli się historii Kresów Wschodnich.
Kresowianie spotykali się na początku ze względu na wspólną historię, więzy krwi, sąsiedztwo. Ale teraz, gdy jest ich coraz mniej, należy przekazywać naszą historię następnym pokoleniom - mówi Jerzy Rudnicki, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu.
tekst i zdjęcia: Eugeniusz Szewczuk
ZAPRASZAMY DO GALERII FOTO -> NACISNIJ TEN LINK
Wziął udział w starciach z flotą bolszewicką pod Horodyszczem w lipcu 1919 roku. Później jednostki Wojska Polskiego z udziałem okrętów wojennych dokonały udanego desantu, który zmusił czerwonoarmistów do wycofania się z Łunińca.
W marcu 1920 roku flotylla brała udział w walkach pod Mozyrzem i w ofensywie kijowskiej, gdzie pod Czarnobylem pomyślnie atakowała pododdziały Armii Czerwonej. Jednak po tym, jak bolszewicy rozpoczęli ofensywę na Zachód i zajęli międzyrzecze Prypeci, polscy marynarze zmuszeni byli zatopić swoje okręty i cofnąć się.
Odrodzenie Flotylli Pińskiej rozpoczęło się po podpisaniu traktatu ryskiego. W 1922 roku główną bazą flotylli został Pińsk. W mieście zbudowano Komendę Portu Wojennego, koszary, magazyny i hangary. W latach 1930. główną siłą Flotylli Rzecznej Polskiej Marynarki Wojennej było 6 monitorów uzbrojonych w haubice 100 mm i działa 75 mm, 3 łodzie kanonierskie, 2 okręty obrony przeciwlotniczej i 2 kutry patrolowe. Dodatkowo 7 trałowców powinno było postawić zagrody minowe.
Od 1927 roku dowódcą Flotylli Pińskiej był komandor, absolwent Korpusu Morskiego w Petersburgu Witold Zajączkowski. Dzięki temu wybitnemu oficerowi udało się istotnie zmodernizować „flotę pińską”.”
Wydarzeniu temu poświęcona była specjalna wystawa przygotowana przez Oddziałowe Biuro Edukacji Narodowej Instytutu Pamięci Narodowej – KŚZpNP we Wrocławiu.
Szczegółowy program międzynarodowego spotkania kresowian w Świątnikach przewidywał m.in. uroczystą Mszę św. w intencji ofiar II wojny światowej i marynarzy Flotylli Pińskiej sprawowaną przez Metropolitę Wrocławskiego abp Józefa Kupnego z udziałem pocztów sztandarowych, Kompanii Honorowej Wojska Polskiego i Orkiestry Reprezentacyjnej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Z wiernymi w Świątnikach regularnie modli się abp Józef Kupny.
Jednakże tym razem Mszy św. przewodniczył ks. dr Adam Łuźniak, wikariusz generalny archidiecezji wrocławskiej. Słowo Boże do zebranych skierował ks. kmdr dr Zbigniew Jaworski ze Szczecina.
Kulminacyjnym punktem Eucharystii było nadanie i poświęcenie sztandaru Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej. To duże wyróżnienie dla działaczy i członów naszego Towarzystwa. Sztandar zaprojektował przewodniczący koła TMKK w Brzegu - Eugeniusz Szewczuk, zaś graficznie opracował Mirosław Czoppa.
Z laudacją wystąpił ks. Zbigniew Słobodecki, proboszcz z parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu, który przed 9 laty zapoczątkował kresowe spotkania w Świątnikach, jako proboszcz miejscowej parafii w Nasławicach.
„Sztandar ma jednoczyć i przypominać o więzi tych, którzy mają Kresy w sercu i którzy z Kresów pochodzą. Dobrze by było, by ten sztandar miał za miejsce swojej siedziby Świątniki i był przechowywany właśnie tutaj u Matki Bożej, bo tu przynajmniej raz w roku wszyscy przybywamy by się zjednoczyć. Niech z tego miejsca wyrusza zawsze tam, gdzie będzie pisana nowa historia – mówił ks. Zbigniew Słobodecki.
Gdzie nie ma krzyża, tam pamięć prowadzi tylko do zemsty. Tam gdzie jest krzyż, tam pojawia gotowość do przebaczenia. W tych czasach, w jakich przypadło nam żyć, módlmy się o to, by krzyża nie zabrano nam z przestrzeni publicznej. Módlmy się, by krzyżem naznaczone były nasze działania, nasze myślenie, nasze postępowania.
By krzyż stał w centrum naszego osobistego życia i życia naszych rodzin. By kształtował nasze myślenie, słowa i uczynki, mówił wikariusz generalny archidiecezji wrocławskiej ks. Adam Łuźniak, święcąc sztandar Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej.
Poświęcony sztandar przejął poczet sztandarowy składający się z działaczy naszego Towarzystwa: Stefana Kuriatę, Teresę Brewczak i Tadeusza Żygadło.
Dziękuję organizatorom świątnickiego spotkania, czyli Towarzystwu Miłośników Kultury Kresowej za te 9 lat pamięci o naszej historii, tożsamości i kulturze kresowej.
Trudno jest zrozumieć duszę Polaka bez znajomości Kresów. Symbolicznym podziękowaniem za te działania Towarzystwa niech będzie odznaczenie nadane przez wicepremiera Piotra Glińskiego „Zasłużony dla Kultury Polskiej” - mówił wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak, przekazując odznakę na ręce prezesa TMKK Ryszarda Marcinkowskiego.
Po Mszy św. na niewielkim cmentarzu przy kościele NMP Matki Bożej Bolesnej w asyście Kompani Honorowej Wojska Polskiego, Orkiestry Reprezentacyjnej Wojsk Lądowych we Wrocławiu, pocztów sztandarowych i licznie zebranych uczestników uroczystości, nastąpiło odsłonięcie pamiątkowej tablicy – pomnika.
Wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak, prezes Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej Ryszard Marcinkowski oraz kpt. Jan Pyś, dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu odsłonili jedyny w Polsce pomnik poświęcony marynarzom Flotylli Pińskiej.
W poprzednich latach w tym miejscu upamiętniono m.in. żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, Żołnierzy Cichociemnych na Kresach, 27 Wołyńską Dywizję Piechoty Armii Krajowej, Narody Kresów.
W szczególny sposób każdego roku pamiętamy o Ofiarach Ludobójstwa na Kresach Wschodnich.
W bardzo bogatej części artystycznej dwukrotnie wystąpiła entuzjastycznie przyjęta orkiestra dęta z Novego Malina na Morawach w Czechach „Morawscy Muzykanci”, a także zespoły wokalno – instrumentalne i śpiewacze z Opolszczyzny i Dolnego Śląska – „Jeleniogórzanie” z Jeleniej Góry, „Malinianie” Maliny gm. Wisznia Mała, „Kultywator” z Brzeziej Łąki gm. Długołeka, „Ratowiczanie” z Ratowic gm. Czernica i „Leśne Echo” z Brzegu na Opolszczyźnie, na którego koncert czekali z utęsknieniem do końca wszyscy kresowianie. Zespół wokalny „Leśne Echo wystąpił jako ostatni, potem ustąpił miejsca czeskim muzykom, kresowianie nie zawiedli się.
Organizatorzy mówią już o „Leśnym Echu”, że to wiodący zespół Międzynarodowych Spotkań w Świątnikach i na pewno ich nie zabraknie podczas jubileuszowego spotkania za rok.
Drugi dzień IX Międzynarodowych Spotkań Miłośników Ziemi Wołyńskiej i Kresów Wschodnich (niedziela 15 września), to uroczystości odpustowe ku czci Matki Bożej Bolesnej przy Cudownym Obrazie NMP z Niewirkowa na Wołyniu.
Co roku przybywają na nie Narody Kresów na czele z Ukraińcami i Czechami, Niemcami i Olendrami, Ormianami i Żydami. W części artystycznej drugiego dnia wystąpiły zespoły z powiatu wrocławskiego, gmina Mietków „Listek Koniczyny”, „Sami swoi” oraz chór „Jubilat” z Domaniowa.
Rozrzuceni po całej Europie byli mieszkańców Kresów Wschodnich i ich przyjaciele co roku spotykają się w Świątnikach k. Sobótki.
Świątnickie spotkania mają już swoją markę i tradycję. Kresowa modlitwa i biesiada to często międzypokoleniowe wydarzenie, które przekazuje pałeczkę polskości w sztafecie historii.
Gdyby prześledzić te wszystkie spotkania wcześniej, to bardzo łatwo można zauważyć, że mają one charakter wspomnieniowy, ale także edukacyjny. Chcemy, by ludzie uczyli się historii Kresów Wschodnich.
Kresowianie spotykali się na początku ze względu na wspólną historię, więzy krwi, sąsiedztwo. Ale teraz, gdy jest ich coraz mniej, należy przekazywać naszą historię następnym pokoleniom - mówi Jerzy Rudnicki, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu.
tekst i zdjęcia: Eugeniusz Szewczuk
ZAPRASZAMY DO GALERII FOTO -> NACISNIJ TEN LINK
Artykuł przeczytano 916 razy