• Bieżące Wiadomości
  • POMOC UKRAINIE
    • POMOC UKRAINIE
  • TMKK - Zarząd/Statut /Adres
    • Zarząd - Zarząd / Adres
    • O nas
    • Członkowie honorowi
    • Statut
    • Druk - Deklaracja członkowska
  • Dokumenty TMKK
    • Dokumenty finansowe
    • Sprawozdania / Plany / Uchwały
  • Spotkania, Relacje, Sprawozdania
  • Koła TMKK
    • Baryszanie - Edward Skiba
    • Brzeg - Gienek Szewczuk
    • Wołów - Wojciech Orłowski
    • Wrocław - Zbigniew Saganowski
    • Zasłuczanie - Henryk Marcinkowski
  • ŚWIĄTNIKI SPOTKANIA WOŁYNIAN
    • 2011
    • 2012
    • 2013
    • 2014
    • 2015
    • 2016
    • 2017
    • 2018
    • 2019
    • 2020
    • 2023
    • MAJ 2025
  • GNIAZDA Kresowe
    • JAZŁOWIEC
    • GRÓDEK PODOLSKI
    • KAMIENIEC PODOLSKI
    • DROHOBYCZ
    • RÓWNE
    • BERDYCZÓW RADIO
    • WIELKIE SERCA LWÓW
    • KOZIATYŃ
    • BIAŁE SKRZYDŁA - BIAŁORUS
    • Brody Orzeł Biały
  • ŚRODOWISKO WROCŁAWSKIE 27 WDP AK
  • Młodzi piszą
  • RATUJEMY CMENTARZE
    • BEREZNE - Marek Bagiński
    • Kołomyja - Zbigniew Saganowski
    • LEWACZE - opiekunowie Zygmunt Jaworski i Jan Rudnicki
    • Lipniki/Kudranka/Annwal
    • Ludwipol - opiekun Jerzy Rudnicki
    • MOCZULANKA - opiekun Ryszard Kłosiński
    • Myszakowa
    • Niemila - opiekun Ryszard Marcinkowski
    • Niewirków - opiekun Andrzej Patuszyński
    • POTASZNIA - opiekun Maria Chmurzyńska
    • Rudnia Łęczyńska/ Rudnia Kozielska - opiekunowie Zbyszek Lech i Alfred Lech
    • MOGIŁA PRADZIADA 2010
    • MOGIŁA PRADZIADA 2011
    • Studio Wschód
  • RATUJEMY CMENTARZ W KOŁOMYI, ZIMNEJ WODZIE I STARYM SIOLE
  • Wołyński Rajd Motocyklowy
  • KRESOWY SPIS GROBÓW - TEST
  • IKONY/KSIĄŻKI/SZTUKA
    • Ikony
    • E-KSIĄZKI
    • SPIS KSIĄŻEK O KRESACH
    • POEZJE
    • Malarstwo kresowe
  • FILM / FOTO / INFO
    • KRESOWY SERWIS FILMOWY
    • KRESOWY SERWIS FOTO
    • KRESOWY SERWIS INFORMACYJNY
  • SZUKAMY RODOWYCH KORZENI
  • MECENASI / DOBRODZIEJE TMKK
  • MATERIAŁY DYSKUSYJNE
  • Przyjazne linki
glowy
umwd
Radio rodzina

IKONY-NOWE SPOJRZENIE

Anna Małgorzata Budzińska

Czy potrzebne jest nowe spojrzenie na ikony? Ja uważam, że tak.

Piszę ikony tak jak kanon przykazał- dostojni święci w odwiecznych pozach i strojach.
Maluję też inne ikony- ten sam motyw ale w innych okolicznościach- bardziej współcześnie.

Spytacie: - Dlaczego?
− A dlaczego nie?- odpowiem

Ikona powinna przemawiać do widza, zachęcać do modlitwy i przeżyć duchowych. Chcę więc, żeby ikony docierały również do współczesnych młodych ludzi obrazem im bliskim. Ta sama idea, ale w innym wydaniu. Czy to grzech?

Oto święty Krzysztof – patron kierowców. Legenda mówi, że przenosił ludzi na drugi brzeg rzeki na własnych ramionach. Przeniósł też małego Jezusa. Namalowałam więc ikonę zgodnie z kanonem:


św. Krzysztof-kanon


Wyobraźmy sobie jednak, że Jezus przybywa do nas tu i teraz i potrzebuje pilnie dostać się do kościoła w mieście.

- Jak się przedrzeć przez rzekę aut na autostradzie i jak dotrzeć w miejskich korkach na czas?

-Oczywiście najłatwiej na motocyklu i na pewno święty Krzysztof tak pomógłby Jezusowi- przedstawiłam to na drugiej ikonie:


św. Krzysztof- nowe spojrzenie

Nasi przodkowie pamiętają ikony w cerkwiach kresowych. To budzi ich wspomnienia, przyprawia o chwilę zadumy nad tamtym życiem, w którym obok siebie żyli w pokoju chrześcijanie różnych wyznań. Co więcej- mieszali się oni łącząc się więzami małżeńskimi w różnych przybytkach wiary. Rosły dzieci z mieszanych małżeństw i nikomu to nie przeszkadzało.

Jak wiemy z historii- do czasu...

Moi rodzice pochodzili z Kresów stąd też moje zainteresowanie ikonami. Rodzice magię ikon przekazali mi w opowieściach i na przykładach.

Oto inne moje ikony malowane jak kanon przykazał:


św. Michał Archanioł


św. Jakub


chrzest Jezusa


I jeszcze moje wizje ikonowe współczesne:


św. Joanna d’Arc


św. Jan Paweł II


święta na pustyni

Jestem dociekliwa. Badałam historię ikon, poznawałam wielkich pisarzy ikon, odwiedzałam różne kościoły Wschodu, rozmawiałam z różnymi duchownymi, porównywałam ikony z różnych państw, a nawet kontynentów. Zastanawiałam się nad istotą ikony.
Teraz już wiem, że ikona to modlitwa twórcy i zachęta do modlitwy dla oglądającego.

Jednak modlitwy są różne. Różne są możliwości twórcze pisarzy ikon, różne oczekiwania odbiorców, różne farby i materiały, różne epoki, różni ludzie – tyle nas dzieli! No i jeszcze gusta mamy różne. Jak mówi stare przysłowie: Jeden lubi popa, a drugi córkę popa.

W Bułgarii malowano świętych w ludowych strojach:


kona bułgarska

Nasz malarz kresowy Sichulski namalował ikonę M.B. huculskiej


Madonna huculska

Madonna koptyjska z Kairu ma egipskie rysy twarzy, podobnie etiopska jest regionalna:


ikona egipska


ikona etiopska

-Czy więc ikona ma jeszcze rację bytu w dzisiejszym świecie?

-Ależ oczywiście, że ma, jest nawet bardzo pożądana w czasach pośpiechu i pędu życia.
Ikona daje nam możliwość zatrzymania się w tym pędzie, zmusza do zadumy.

Dla ikonopisa wykonanie ikony jest to żmudna i długotrwała praca wymagająca cierpliwości.
Czyż jednak nie jest to piękne poświęcać swój czas i trud na chwałę Boga i zadumę ludzi?


niepokorna ikonopisarka przy pracy

Ikony przez wieki przechodziły okresy przemian. Począwszy od legendarnego wizerunku św. Marii namalowanego przez św. Łukasza na desce ze stołu św. Rodziny, od przedstawień świętych w katakumbach narysowanych przez pierwszych chrześcijan, poprzez mozaiki, miniatury w modlitewnikach, do znanych nam ikon malowanych na deskach.

No i tu zaczyna się problem. Czy kanon pisania ikon jest nienaruszalny i obowiązujący wszędzie i wszystkich?

Nie wahałam się poruszać tego tematu z duchownymi różnych wyznań, których spotykałam przy okazji wystaw moich ikon. Muszę powiedzieć, że różnie reagowali oni na moje ikony. Przeważnie podziwiali i doceniali, że zajmuję się tym choć nie jestem prawosławna, inni mieli wątpliwości, ale podobały się im ikony i zachęcali do dalszych poszukiwań.

Jednak znalazł się także taki duchowny, który nie uznawał w ogóle mojej twórczości, bo jestem katoliczką, więc – według niego- nie powinnam pisać ikon, nawet jeśli tworzę według kanonu. Natomiast ewolucję kanonu uznawał prawie jak bluźnierstwo, choć na wystawie nie było takich nowoczesnych ikon i nie wiedział, że i takie maluję.

-Jakże to więc- czy tylko prawosławni mają patent na taką modlitwę z ikoną? – nie zgadzam się z tym. Czy moja modlitwa jest gorsza, dlatego, że nie jestem prawosławną? Prawosławie zawłaszczyło sobie ikony. Czy jednak oni zawsze są tak wierni kanonowi?

- Nie, nawet najwięksi rosyjscy ikonopisowie tworzyli niekanoniczne ikony, które potem stały się sławne- jak chociażby niektóre ikony Rublowa.

Zrobiłam analizę ikon prawosławnych i ich historii.

Jeżeli teraz prawosławie tak chce dbać o kanon i tradycje to dlaczego kiedyś prześladowali i wygnali starowierców, którym nie podobały się zmiany w ich kościele? W połowie XVII wieku na skutek reformy obrzędów i ksiąg liturgicznych, doszło do rozłamu w łonie Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego.

Władze państwowe, razem z kościelnymi, próbowały represjami wykorzenić starą wiarę. Spowodowało to masowe ucieczki staroobrzędowców na bezludne dotychczas tereny Rosji, a i gdy tutaj nie mogli czuć się bezpieczni – za granicę, również do Polski. Dopiero w 1971 roku Kościół prawosławny zdjął klątwy nałożone na stare obrzędy.

Przypatrzmy się ikonom uznawanym przez prawosławie. Oto ikona świętej Olgi, księżnej kijowskiej, wykonana w XIX wieku przez Michaiła Nesterowa:


św. Olga

Czy w czasach Chrystusa ludzie tak się ubierali? -na pewno nie. Czy naddnieprzańska przyroda bliska jest tej, gdzie żył Jezus? Też nie, bo Olga żyła gdzie indziej i ikona dostosowana jest do jej czasów i miejsc.

Czy kanon mówił coś i kapiących złotem „sukienkach” przysłaniających dużą część ikony? -też nie, a znajdujemy to na rosyjskich ikonach. To złoto, korony, drogie kamienie i bogactwo były wymysłem późniejszym, na potrzeby ówczesnych odbiorców- były bliskie bogatym i ich ubiorom, a u maluczkich miały wzbudzać podziw i bogobojny zachwyt. Pomagały w modlitwie tak czy inaczej.




Jest o wiele jeszcze więcej odstępstw od kanonu w ikonach prawosławnych i wcale mnie to nie dziwi. Zmieniają się stroje, zmieniają się budowle, miasta, krajobrazy, środki lokomocji, a także barwniki i spoiwa farb.

Kiedyś do produkcji barwników używano tylko naturalnych produktów. Podstawowe składniki pierwszych farb to jajka, woda i ziemia, barwne związki mineralne, soki roślinne, krew, kolorowe owoce, orzechy, a nawet skorupiaki i owady. Na przykład purpura (kolor ciemnoczerwony) otrzymywany był z wydzieliny ślimaka purpurowca żyjącego w Morzu Śródziemnym. Innym pigmentem była żółcień indyjska, pierwotnie produkowana z moczu krów karmionych liśćmi mango i jeszcze sepia otrzymywana z wydzieliny gruczołów mątwy.

Każda pracownia miała swój własny, utrzymywany w tajemnicy składnik, dodawany do pigmentów w celu zwiększenia nasycenia barwy.

Pigmenty naturalne pochodzenia biologicznego i ze zmielonych minerałów stosowano przez wiele lat, aż do rewolucji przemysłowej, gdzie zastąpiono je barwnikami syntetycznymi. Chyba nie ma sensu upierać się przy naturalnych barwnikach i cudować z kolorowymi żyjątkami, skoro można inaczej.

W Hiszpanii można oglądać pozostałości po kopalni ochry. Zwiedzałam to miejsce. Fascynujące są skały o różnych odcieniach ochry- od żółci aż do czerwieni i brązów. Ochry to ugry, umbry, sjeny. To przecież główne barwy ikon. Nie zmieniają barwy pod wpływem światła. Piękne, ale dziś już rzadko stosowane, a kopalnia nieczynna. Nadal stosujemy te kolory w ikonach, ale już z innych barwników.




Wszystko się zmienia, także ludzie.

Jedynie święta magia modlitewna ikony się nie zmienia i to jest piękne.
Ikona jest drogą do Boga, a każdy wybiera własną drogę.

Artykuł przeczytano 3236 razy
Jesteś 1313256 osobą na tej stronie
Copyright © kresowianie.info | Design: Weblogic.pl