Zimna Woda – Stare Sioło 2015
Zbyszek Saganowski
fot.1 Fragment cmentarza w Zimnej Wodzie
Akcja remontu i porządkowania cmentarzy w Zimnej Wodzie i Starym Siole na Ukrainie odbyła się w lipcu br. Grupa wolontariuszy z Polski liczyła tym razem tylko 4 osoby.
Odważnymi – na trudy letnich upałów i wysiłku fizycznego – okazali się Weronika Kacprzak, Marek Cap i Piotr Krzemiński, a całością przedsięwzięcia kierował niżej podpisany Zbyszek Saganowski.
Akcja remontu i porządkowania cmentarzy w Zimnej Wodzie i Starym Siole na Ukrainie odbyła się w lipcu br. Grupa wolontariuszy z Polski liczyła tym razem tylko 4 osoby.
Odważnymi – na trudy letnich upałów i wysiłku fizycznego – okazali się Weronika Kacprzak, Marek Cap i Piotr Krzemiński, a całością przedsięwzięcia kierował niżej podpisany Zbyszek Saganowski.
fot. 2 Weronika
fot. 3 Marek
fot. 4 Piotr
fot. 5 Zbyszek
Tak więc, wraz ze sprzętem, środkami i koniecznymi rzeczami osobistymi , zagościliśmy, w piątek 17 lipca 2015 r. wieczorem, w domu rodziny Kuczyńskich, w Zimnej Wodzie.
Po miłym przywitaniu i posiłku wyruszyliśmy na rekonesans, w celu oceny sytuacji na zimnowodziańskim cmentarzu i zaplanowaniu prac czekających nas w najbliższych dniach.
Na miejscu okazało się, że w części, którą od lat porządkujemy, tj. za kaplicą, od wiosny narosło sporo zieleni, którą należy wyciąć, aby odkryć powierzchnię cmentarza.
Obszar ten wymagał wycięcia niewysokich chwastów, gdyż był on corocznie wykaszany i spryskiwany środkami chwastobójczymi, co znacznie ograniczyło ich wzrost.
fot. 6 Obszar porządkowany w poprzednich latach
fot. 7 Mogiły Niżyńskiej i Assmannów przed porządkowaniem
Natomiast końcowy fragment terenu cmentarnego, którego w dotychczasowych działaniach jeszcze nie porządkowaliśmy, pokrył się wysokim „lasem” uciążliwego zielska, zwanego rdestowcem ostrokończystym.
Tutaj więc czekała nas trudna i ciężka praca, gdyż pojedyncze rośliny, o łodygach pokroju bambusa (grube, puste w środku, stwardniałe rurki), rosnące bardzo gęsto, osiągnęły wysokość ponad 4 m i to wszystko urosło od zera zaledwie w przeciągu 3 miesięcy wiosennych.
fot. 8 „Pogranicze” obszarów – porządkowanego w ubiegłym roku i nieporządkowanego (pomniki Jocherów)
fot. 9 Busz pokrzywowo-rdestowo-olchowy, w którym ukryte są mogiły
fot. 10 Pomnik Theresie Ullmanin zakryty chwastami
fot. 11 Częściowe wycięcie zieleni odsłoniło kolejny pomnik
Dzięki temu, że był to początek akcji i wszyscy uczestnicy naładowani byli pozytywną energią, zastany widok i przewidywana ilość pracy nikogo do działania nie zrażała. W tym dniu podjechaliśmy również na cmentarz w odległej o kilka kilometrów Suchowoli, gdzie sięgają korzenie jednego z naszych wolontariuszy – Marka, aby tam odszukać mogiły jego przodków. W miejscowości tej do dziś mieszka rodzina Marka, z którą jego kontakt nie został przerwany.
fot. 12 Marek przed cmentarzem w Suchowoli
Niestety, wśród wielu zarośniętych wysokimi chwastami mogił nie odnaleźliśmy poszukiwanych grobów. Dopiero w następnych dniach, gdy nasz kolega, po zakończeniu pracy na cmentarzu, udał się wieczorem,wraz z żyjącymi kuzynami, na suchowolski cmentarz, rodzina wskazała mu miejsca pochówków, na których mógł zapalić symboliczne światło pamięci i pomodlić się za swoich przodków.
Od soboty przystąpiliśmy do intensywnej pracy na cmentarzu w Zimnej Wodzie. W miarę możliwości czasowych, w nasze działania włączali się członkowie rodziny państwa Kuczyńskich (Teresa i Jan – rodzice, Wiktoria, Władek oraz najmłodszy Paweł – dzieci, a także ich kuzynowie Makowieccy i kolega Władka – Światosław Zanik), wzmacniając znacznie nasz potencjał wykonawczy.
fot. 13 Janek dogląda ognia
fot. 14 Władek znosi do spalenia ścięte drzewka
fot. 15 Wiktoria porządkuje kolejne mogiły
fot. 16 Paweł walczy z mchem
fot. 17 Kolega Władka – Światosław porządkuje skoszony obszar
fot. 18 Kuzynowie Makowieccy – Mirosław (rozpala ogień)
fot. 19 … i Witalik (zbiera surowiec do ogniska)
fot. 20 Drużyna po pracy (Mirosław, Witalik, Janek, Marek, Weronika, Piotr, Władek)
Podstawowym celem na ten rok było wykoszenie całej zieleni, zachwaszczającej obszar cmentarza pomiędzy kaplicą, a jego tylnym ogrodzeniem, aby odkryć i dotrzeć do wszystkich grobów w tamtej części, gdyż dotychczas nie udało się nam zinwentaryzować końcowego fragmentu tego terenu.
Niełatwą pracę, w tym zakresie, wykonał Piotr, gdyż podjął się obsługi kosy spalinowej i codziennie, z wielkim wysiłkiem i mozołem, wycinał bambusowate gąszcze. Oczywiście upadająca na niego „ściana” zieleni musiała być odciągana przez pomagające mu osoby na bok i układana na wielkie sterty, w celu późniejszego (po przeschnięciu) spalenia. Było tego bardzo dużo.
Tak więc wszyscy napracowali się porządnie, aby całą powierzchnię tego obszaru oczyścić z zasłaniającej go zieleni.
fot 21 Piotr walczy z rdestowcem
fot. 22 Z tego ujęcia widać „Jego Wysokość” rdestowiec ostrokończysty
fot. 23 Po przeschnięciu wszystko zostało spalone
fot. 24 Władek terminuje na kosie spalinowej
Równolegle z usuwaniem rdestowca prowadziliśmy, jak co roku, prace związane z podnoszeniem i ustawianiem na pierwotne miejsce elementów pomników, a także bieżącym porządkowaniem mogił, przy których pracowaliśmy już w poprzednich latach.
fot. 25 Odkopane z ziemi elementy pomnika Jana Wajdowicza
fot. 26 Wymyta ciśnieniowo płaszczyzna pomnika z napisami
fot. 27 Pomnik Wajdowicza po zestawieniu elementów i wypoziomowaniu - gotowy do impregnacji
fot. 28 Podnoszenie i zestawianie elementów pomnika
fot. 29 Postawiony i umyty ponik Theresie Ullmanin – gotowy do malowania napisów
fot. 30 Chwila odpoczynku od wysiłku i upału – na śniadaniu Piotr, Weronika, Marek i Janek
fot. 31 Nagły, obfity deszcz czwartkowy zniweczył naszą wielogodzinną pracę – spłukał dopiero co spryskane przez Piotra środkami chwastobójczymi rośliny na całym porządkowanym obszarze, a z pomników naniesiony przez Wiktorię i Weronikę impregnat chemiczny. Cóż? Wszystko trzeba było powtórzyć w piątek, nie mówiąc o suszeniu całej odzieży
fot. 32 Wycinka chwastów zbliża się do krańców cmentarza
Po wymyciu i odszyfrowaniu, możliwych do odczytania napisów oraz ich odmalowaniu, udawało się - w większości przypadków - uzyskać pełną informację, zawartą w tych napisach.
fot. 33 Weronika odnawia napisy u Wajdowicza – jeszcze przed ustawieniem kamienia w pion
fot. 34 Efekt końcowy pracy zespołu
fot. 35 Weronika kontynuuje malowanie
fot. 36 Kolejne odnowione napisy
fot. 37 …. a także impregnuje pomniki
Niestety upływ czasu i wywołana warunkami atmosferycznymi i biologicznymi erozja spowodowały, na pewnej ilości pomników, ubytki materiału i całkowite odtworzenie inskrypcji stało się tam niemożliwe. Przykładem tego stanu jest pomnik Theresie Ullmaninn, który odkopaliśmy z ziemi w ubiegłym roku, a obecnie podnieśliśmy całkowicie do pionu, odmyliśmy i ustawiliśmy na powierzchni ziemi. Głęboko ryte w kamieniu, stylowe litery, pomimo pewnej wyrazistości, okazały się jednak dla nas w ogromnej części nadal zagadką.
fot. 38 Ustawiony na pierwotne miejsce i wymyty pomnik Theresie Ullmanin
fot. 39 Odnowione – niestety tylko częściowo odszyfrowane – napisy na pomniku
W trakcie posuwania się, w kolejnych dniach pracy, w głąb zarośniętego terenu i odsłaniania jego powierzchni, okazało się, że po dotarciu do granic cmentarza, widocznych jest kilka kolejnych, nieznanych nam dotąd mogił.
fot. 40 Odkryty z zarośli grobowiec – niestety nie posiadał żadnych elementów pozwalających zidentyfikować pochowane w nim osoby
fot. 41 Elementy kolejnego, wygrzebanego z ziemi i zarośli pomnika
fot. 42 Po odczyszczeniu i wymyciu nie znaleźliśmy na nim żadnych napisów. Pozostały ślady po osobnej tablicy z napisami, której wokół niego nie udało się odszukać
W połowie 10 dniowego pobytu w Zimnej Wodzie nastąpiła przerwa w pracach na tamtejszym cmentarzu, gdyż w planach tego wyjazdu znalazł się, umówiony wcześniej z ks. Marianem Kucem, z parafii w Bóbrce, wypad na cmentarz w Starym Siole.
Poprzez ks. Mariana umówieni byliśmy na spotkanie z miejscowym sołtysem, aby uzgodnić możliwość stworzenia na tamtejszym cmentarzu lapidarium, na którym ustawilibyśmy, wyciągnięte z ziemi i zarośli, płyty pomnikowe, zalegające na stercie pod płotem. Płyty te zostały pozbierane z wielu przedwojennych grobów – być może w celu odzyskania miejsca na współczesne pochówki – i leżąc przez wiele lat, stanowią poprzerastaną chwastami stertę, a na wystających ponad powierzchnię elementach da się znaleźć polskie napisy z nazwiskami dawnych mieszkańców Sioła.
Na umówioną godzinę stawiliśmy się więc w bóbreckiej parafii, gdzie podjął nas gościnny ksiądz Marian. Po wspólnej mszy św. pojechaliśmy razem do siedziby urzędu sołeckiego w Starym Siole.
Tam, w trakcie rozmowy z panem sołtysem, uzgodniliśmy, że jest obopólna wola podjęcia działań mających na celu wykonanie takiego miejsca pamięci o pochowanych tam osobach. Otrzymaliśmy zapewnienie o wydzieleniu na ten cel małej części cmentarza i pomocy w przyszłych pracach.
fot. 43 Budynek plebanii, oratorium i domu pielgrzyma w parafii św. Mikołaja i Anny w Bóbrce
fot. 44 Ks. Marian Kuc odprawia mszę św.
fot. 45 Rozmowy z panem Sołtysem Starego Sioła, z udziałem ks. Mariana
fot. 46 Widok fragmentu starosielskiego cmentarza – w głębi zielona kępa z ukrytymi pomnikami i tablicami nagrobnymi
fot. 47 Jedna z odkrytych tablic „ DOM W KTÓRYM SPOCZYWA BŁAŻEY ZA(ŁĘŻ?)NY MĄŻ PEŁEN CNOTY I POBOŻNOŚCI ŻYŁ LAT 67 I UMARŁ DNIA 31 MARCA 1828 PRZECHODNIÓW O POZDROWIENIE ANIELSKIE PROSI”
Po rozmowach udaliśmy się na cmentarz, aby podjąć prace porządkowe na mogiłach Jerzego Żurowskiego- Orlęcia lwowskiego i gen. Romana Wybranowskiego, które porosły gęstym zielskiem (głównie perzem) i nie wyglądają godnie, biorąc pod uwagę znaczenie obu postaci w historii naszego kraju i narodu.
fot. 48 Interesujący nas fragment cmentarza w Starym Siole – z przodu, po prawej metalowy krzyż Orlęcia Żurowskiego, w głębi, pośrodku – najwyższy pomnik z krzyżem (gen Wybranowski), a po prawej pomnik z aniołem (córka generała).
fot. 49 Pomnik generała i córki przed naszą pracą
Praca była o tyle trudna, że w dniu tym, z nieba, lał się niesamowity żar, a teren cmentarza jest całkowicie odkryty, bez żadnych drzew, więc przyszło nam pracować w szczerym słońcu.
fot. 50 Uprzątanie zeschniętej, po ścięciu przez mieszkańców Starego Sioła, zieleni
fot. 51 Piotr, w przerwie koszenia, znalazł odrobinę cienia, aby schłodzić nieco organizm
fot. 52 W tym momencie „puściliśmy cmentarz z dymem”, co niestety podniosło dodatkowo temperaturę w pobliżu porządkowanych pomników
Spalona słońcem ziemia powodowała, że zbite, wysuszone, kilkudziesięcioletnie kępy perzu, posplatane korzeniami, było niezmiernie trudno wykopać. Na mogile Jerzego Żurowskiego pracę tą wykonywał głównie Marek i dzięki jego trudowi ziemia wewnątrz obmurza betonowego tego grobu została wyczyszczona. W to miejsce, w sierpniu, podczas podróży na akcję w Kołomyi, zostaną posadzone rośliny ozdobne.
fot. 53 Marek desperacko usuwa chwasty u Żurowskiego
fot. 54 …i czyści tabliczkę z napisem (niezauważalnie również przypala sobie słońcem plecy – co boleśnie odczuje wieczorem)
fot. 55 Efekt pracy Piotra i Marka u Jerzego Leliwy Żurowskiego (w sierpniu dosadzimy rośliny ozdobne)
Piotr, także na tym cmentarzu, pracował kosą spalinową, wykaszając chwasty i próbując odsłonić płyty pomnikowe przeznaczone do odzyskania ze sterty starych pomników.
fot. 56 Piotr próbuje odkryć porzucone płyty – trochę kosą spalinową, trochę maczetą
Niestety to drugie zadanie nie dało się wykonać w zadowalający nas sposób, gdyż usytuowanie zrzuconych chaotycznie płyt i elementów pomnikowych powodowało, że kosząc wyrastającą ponad nie zieleń, nie było wiadomo, gdzie znajdują się te elementy i tarcza kosy, co rusz trafiała na nie, co prowadziłoby do całkowitego zniszczenia narzędzia.
Postanowiliśmy więc przerwać tą czynność i wykorzystać naturę w ten sposób, że powrócimy do płyt wczesną wiosną przyszłego roku, gdy uschnięta zieleń sama odkryje skrywane w tym miejscu skarby. W tej sytuacji Piotr poszedł wspomagać prace przy czyszczeniu pomników i odnawianiu na nich napisów.
Wiktoria z Weroniką oczyszczały z zieleni mogiły gen. Romana Wybranowskiego i jego córki Ludwiki Ujejskiej, a także odczyściły drucianymi szczotkami powierzchnię obu pomników, w płaszczyźnie, na której umieszczone są napisy. Po odczyszczeniu liter zostały one pomalowane i ukazują w całości zawartą w nich pierwotną treść.
fot. 57 Malowanie „synchroniczne” – Weronika i Wiktoria
fot. 58 Pomoc Piotra
fot. 59 „Dzieło” i … „Autorzy” – takich dzieł mają na swoim koncie jeszcze dużo (może powtórzą w przyszłym roku?!)
fot. 60 „Roman Wybranowski Półkownik wojsk Polskich …”
fot. 61 „LUDWIKA UJEJSKA córka byłego Półkownika …”
Również metalowa tabliczka, opisująca mogiłę Jerzego Żurowskiego, została odczyszczona i pomalowana, w celu jej zakonserwowania i uwypuklenia dla czytających zawartej na niej inskrypcji.
fot. 62 Tabliczka u obrońcy Lwowa Jerzego Leliwy Żurowskiego
Na koniec naszego dnia pracy pomniki gen Romana Wybranowskiego, jego córki Ludwiki oraz mogiła Jerzego Żurowskiego z krzyżem żelaznym i tablicą odzyskały częściowo swój pierwotny wygląd, co sprawiło nam pewną satysfakcję.W pracach na tym cmentarzu nie pominęliśmy również dokonania czynności porządkowych przy pomniku Franciszka Doleczka, którym opiekujemy się już od kilku lat.
fot. 63 Mogiła Franciszka Doleczka
fot. 64 Uporządkowany fragment cmentarza
Wizyta w Starym Siole, jako, że młodzi wolontariusze byli tam po raz pierwszy, nie mogła oczywiście być pozbawiona odwiedzin tamtejszego pałacu Potockich, a właściwie jego ruiny.
fot. 65 W gościnie u Potockich
fot. 66 Pod nieobecność gospodarzy pomyszkowaliśmy troszkę po komnatach i w spiżarni
Chwile wolne, po pracy na cmentarzu, a więc wieczory i czas niedzielny, wykorzystywane były tradycyjnie na zwiedzanie okolic (w tym głównie Lwowa) oraz zawiązywanie przyjaznych znajomości.
Marek miał okazję spędzić chwile ze swoją rodziną w Suchowoli, zabierając nas do niej w miłą gościnę w jeden z wieczorów.
fot. 67 Spacer po Zimnej Wodzie – jedna z bardzo licznych, artystycznie kowalsko wykonanych, bram wjazdowych na posesję
fot. 68 Przewodnik Władysław oprowadza nas po Lwowie
fot. 69 Nie mogło oczywiście zabraknąć wizyty i zniczy z modlitwą na Łyczakowie i kwaterze Orląt
fot. 70 Na jednym z dachów – platformie widokowej rozpoznawaliśmy usytuowanie i wygląd najważniejszych obiektów Lwowa (krótka lekcja topografii miasta)
fot 71 Podglądamy produkcję czekolady – „od kuchni”
fot. 72 … i „od frontu” – gotowe wyroby lwowskiej czekoladziarni
fot. 73 Podczas uroczystego grilla u Makowieckich i Kuczyńskich - Marek i Piotr wyraźnie zmęczeni pracą, choć w trakcie biesiady humor i energia powróciły
fot. 74 Janek, Teresa i jej siostra Maria
Kontynuacja prac na cmentarzu w Zimnej Wodzie pozwoliła nam całkowicie wyciąć wysokie zarośla w części cmentarza za kaplicą i odkryć wszystkie istniejące tam jeszcze mogiły, choć było ich niewiele.
fot. 75 Panorama wyczyszczonej do końca części cmentarza w Zimnej Wodzie
Pomniki, które się tam znajdują otrzymały – w stopniu w jakim udało się to odszyfrować – pierwotne napisy oraz zostały uporządkowane , wraz z ich otoczeniem.
fot. 76 „Odnowiona” Karolina Miksiewicz
fot. 77 Mogiła młodego legionisty Franciszka Korniaka, poległego w 1919 r. – opiekujemy się nią stale od 2010 r.
fot. 78 Mogiła Koncewiczów na zakończenie akcji
fot. 79 Widok na mogiły nauczycielki Niżałowskiej i Assmannów – po uporządkowaniu – w sierpniu zostaną na nich posadzone rosliny ozdobne
fot. 80 Maria Juljanna i Adolf Assmann
fot. 81 Widok alejki głównej, prowadzącej do kaplicy – na zakończenie akcji
Cały porządkowany i remontowany obszar cmentarza został spryskany środkiem chwastobójczym, a na odremontowanych mogiłach zapaliliśmy przywiezione z Polski znicze.
fot. 82 Piotr dokonuje oprysku chwastobójczego (ponawia, po spłukanie deszczem poprzedniego)
Na zakończenie naszych działań, na cmentarz przybył ks. Jan Fafuła, który jest proboszczem parafii rzymsko-katolickiej w Zimnej Wodzie, aby poprowadzić wspólną modlitwę za pochowanych tam zmarłych oraz poświęcić odnowione mogiły. Ks. Jan rozpoczął w br. budowę kościoła.
fot. 83 Ks. Jan Fafuła gospodarz parafii rzymsko-katolickiej w Zimnej Wodzie, na zakończenie naszej akcji, odprawił modły i poświęcił odnowiony fragment cmentarza
fot. 84 Poświęcenie remontowanych mogił i porządkowanego obszaru
fot. 85 Zdjęcie ekipy, na zakończenie pracy (Zbyszek, Weronika, Marek, Wiktoria, Piotr, Janek)
Jeśli uda się kontynuować prace związane z odchwaszczaniem (opryski i wykaszanie) w kolejnych latach, to można będzie uznać, że wieloletnia (od lipca 2010 r) praca naszych wolontariuszy na tym cmentarzu nie zostanie zmarnowana, a wygląd tej jego części pozwoli na swobodny dostęp do znajdujących się tam mogił i podtrzymywanie pamięci o byłych mieszkańcach Zimnej Wody, którzy znaleźli tam wieczny spoczynek.
Pragnę podziękować wszystkim osobom i firmom, dzięki którym tegoroczna akcja porządkowania i remontu cmentarzy w Zimnej Wodzie i Starym Siole mogła być zrealizowana.
Należą do nich m.in:
Wolontariusze - Marek, Weronika, Piotr,
Gospodarze, którzy nas gościli i opiekowali się nami, a także pomagali w pracach na cmentarzach – rodzina Kuczyńskich – Teresa, Jan, Wiktoria , Władysław, Paweł, ich kuzyni i znajomi,
Firmy – darczyńcy (Szanowni Prezesi, Dyrektorzy, Zarządy i Właściciele): Instytut Chemii Przemysłowej w Warszawie, INSS-POL z Wrocławia, DAF z Trzebnicy, Gerpol z Mokronosu, Pan Prezydent Legnicy, Legnickie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, Legnickie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, PKP Cargo S.A. Dolnośląski Zakład Spółki, Pani Marta Morawiecka, Pan Wojciech Lubas,
Parafie (Wielebni Księża Proboszczowie i Parafianie), w których mogliśmy kwestować: Matki Bożej Różańcowej weWrocławiu Złotnikach, Św. Jerzego i Podwyższenia Krzyża Św. We Wrocławiu Brochowie, Miłosierdzia Bożego we Wrocławiu Gądowie, Św. Apostołów Piotra i Pawła (katedralna) w Legnicy, Św. Jacka w Legnicy,
Harcerki Zawiszaczki oraz harcerki ZHR i ZHP z Legnicy i Wrocławia – przeprowadzające kwesty w parafiach
Komisja Oddziałowa NSZZ Solidarność w Węglińcu i Związek Zawodowy Maszynistów w Węglińcu - w PKP CARGO S.A. Dolnośląskim Zakładzie Spółki,
Anonimowe oraz niewymienione z nazwiska i imienia Osoby Prywatne, które przekazały na cel akcji datki pieniężne i włączyły się w jakikolwiek inny sposób w realizację akcji
Wszystkim (także tym niewymienionym) bardzo serdecznie dziękuję.
ZAPRASZAMY DO PEŁNOWYMIAROWEJ GALERII ZDJĘĆ ZAPREZENTOWANYCH POWYŻEJ
DODATEK
Zimna Woda – nazwiska pochowanych (część listy)
Lp. Nazwisko Uwagi
1 Assmann j. niemiecki
2 Baczkowski
3 Bajcar
4 Baranowski
5 Bąkowski
6 Bechtlof
7 Billian
8 Borkowski
9 Bukowski
10 Cap pisane cyrlicą
11 Czepil pisane cyrlicą
12 Draguła
13 Dreszer
14 Euchelberger
15 Fox
16 Gaczoł
17 Gawlik
18 Glisczyński
19 Hemmerling
20 Hewak
21 Hilewicz
22 Horoszczak
23 Jaworski
24 Jocher j. niemiecki
25 Kacprzak
26 Kapuśniak
27 Kaznowski
28 Kiziak
29 Koncewicz
30 Kopf
31 Korniak
32 Kozimor j. niemiecki
33 Kozioł
34 Kozłowski
35 Lesiak
36 Leśków
37 Łupczyński
38 Maluch
39 Małaczyńska
40 Menzel j. niemiecki
41 Messner j. niemiecki
42 Miksiewicz
43 Misztur
44 Moos
45 Műller
46 Muzyczka
47 Muzyka
48 Niżałowska
49 Oleszczuk
50 Oziembłowski
51 Pastuszczak
52 Paszyńska
53 Ptaszyński
54 Rusin pisane cyrlicą
55 Rusnak pisane cyrlicą
56 Sas-Winnicki
57 Schlöser
58 Selzer
59 Skiba pisane cyrlicą
60 Stadnik pisane cyrlicą
61 Szczepaniuk
62 Szczepańska
63 Szczurowski
64 Szoniowska
65 Szostak
66 Święcicki
67 Ullmanin j. niemiecki
68 Wajdowicz
69 Werszner
70 Wiatrowscy
71 Winiarska
72 Wiszniowski
73 Zaczkiewicz
74 Zajączkowski
75 Zieliński
76 Ziemba
77 Zinkiewicz
78 Ziółkowska
Artykuł przeczytano 4782 razy