IKONA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA
Anna Małgorzata Budzińska
Święty Franciszek zaciekawił mnie w dwójnasób. Po pierwsze ciekawa była jego przemiana, a po drugie zafascynowało mnie jego umiłowanie całego świata, każdej istoty i każdego żywiołu.
Czyż nie pięknie napisał w „Pieśni słonecznej” ?:
Pochwalony bądź, Panie,
Z wszystkimi Twoimi stworzeniami,
A przede wszystkim z naszym bratem słońcem,
Które dzień daje, a Ty przez nie świecisz.
Ono jest piękne i promieniste,
A przez swój blask
Jest Twoim wyobrażeniem, o Najwyższy!
Tutaj nazwał słońce bratem, a w dalszej części również księżyc, gwiazdy, wodę, ziemię, rośliny oraz zwierzęta nazwał swoimi braćmi i siostrami. Prawdziwy miłośnik przyrody. W dodatku jakże wspaniałe pojęcie Boga, które uwidacznia się też w innym cytacie z jego spuścizny:
„Bóg jest radością. Dlatego przed swój dom wystawił słońce.”
Fotografując wschody i zachody słońca myślałam sobie jakże trafne są słowa świętego Franciszka
Słońce-wschód
Święty Franciszek zaciekawił mnie w dwójnasób. Po pierwsze ciekawa była jego przemiana, a po drugie zafascynowało mnie jego umiłowanie całego świata, każdej istoty i każdego żywiołu.
Czyż nie pięknie napisał w „Pieśni słonecznej” ?:
Pochwalony bądź, Panie,
Z wszystkimi Twoimi stworzeniami,
A przede wszystkim z naszym bratem słońcem,
Które dzień daje, a Ty przez nie świecisz.
Ono jest piękne i promieniste,
A przez swój blask
Jest Twoim wyobrażeniem, o Najwyższy!
Tutaj nazwał słońce bratem, a w dalszej części również księżyc, gwiazdy, wodę, ziemię, rośliny oraz zwierzęta nazwał swoimi braćmi i siostrami. Prawdziwy miłośnik przyrody. W dodatku jakże wspaniałe pojęcie Boga, które uwidacznia się też w innym cytacie z jego spuścizny:
„Bóg jest radością. Dlatego przed swój dom wystawił słońce.”
Fotografując wschody i zachody słońca myślałam sobie jakże trafne są słowa świętego Franciszka
Słońce-wschód
Ludzie się zmieniają. W ciągu swojego życia każdy z nas odkrywa nowe prawdy, pod innym kątem patrzymy na rzeczywistość, odkrywamy własne ścieżki poznania i wiary.
Patrząc na moją ikonę świętego Franciszka –biedaczyny z Asyżu w burym habicie nie każdy domyśli się jego losów i przemiany.
Ikona św. Franciszka z gołębiem
Franciszek - Jan Bernardone urodził się w Asyżu w 1182 r. w bogatej rodzinie kupieckiej. Jego wiek młodzieńczy był barwny i bogaty . Tak, chociaż żył on na przełomie dwunastego i trzynastego wieku to dzisiaj zaliczylibyśmy go do tzw. złotej młodzieży. Żył w zbytku, imprezował z rówieśnikami, ubierał się ekstrawagancko, rodzice nie szczędzili pieniędzy na jego hulanki i swawole. Żądza przygód popchnęła go do wojaczki. Brał udział w wojnie, został pasowany na rycerza, co było jego marzeniem, ale trafił do niewoli i tam chorował.
Po powrocie do Asyżu rozpoczął się w nim powolny proces nawrócenia duchowego. Ta przemiana też nie od razu była dobrą drogą. Nie od razu zrozumiał przesłanie jakie dał mu Chrystus. W kościółku świętego Damiana Ukrzyżowany ożył i przemówił: "Franciszku, idź i napraw mój Kościół, który, jak widzisz, cały jest w ruinie".
Niestety na początku Franciszek zrozumiał dosłownie to wezwanie, więc zabrał się do odbudowy zrujnowanej świątyni- oczywiście za pieniądze ojca. Nie dość na tym -zafascynował go ewangeliczny ideał ubóstwa, rozdał więc biednym to, co posiadał i część majątku ojca, co doprowadziło do rodzinnego konfliktu. W obecności biskupa Asyżu Franciszek w symbolicznym geście zrzucił z siebie ubranie, wyrażając w ten sposób zamiar wyrzeczenia się ojcowskiego dziedzictwa. Nie od razu zrozumiał, że Bogu nie zależy na odbudowie murów budynku, nie zależy Mu na jego dobrach doczesnych, a raczej na odnowie Kościoła w szerokim pojęciu.
Wkrótce Franciszek dojrzał też do takich wniosków. Zapragnął żyć według Ewangelii i głosić nawrócenie i pokutę. Zastanowiły go słowa Ewangelii: “Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski” (Mt 10, 10). Wreszcie odnalazł swoją drogę życia. Zrozumiał, że chodziło o budowę trudniejszą – odnowę Kościoła targanego wewnętrznymi niepokojami i herezjami. Z czasem jego dotychczasowi towarzysze zabaw poszli za nim. W opuszczonej szopie założyli klasztor, gdzie razem wiedli życie pokutnicze i skąd wyruszali na misje. Powstał zakon franciszkanów. Ewangeliczny radykalizm św. Franciszka i jego zakonu stał się jednym ze źródeł odnowy Kościoła w XIII wieku. Regułę Zakonu Braci mniejszych papież zatwierdził ustnie około 1210 r., a pisemnie w 1223 r.
Sto lat po śmierci Franciszka powstała książka splatająca w sobie przekazywane dotąd ustnie, ciągle żywe historie z życia Biedaczyny oraz powstałe przez lata legendy. Książka ta, to niezwykle do dziś popularne (nie tylko wśród chrześcijan) "Kwiatki św. Franciszka".
Franciszek aprobował świat i stworzenie, obdarzony był niewiarygodnym osobistym wdziękiem. Dzięki niemu świat ujrzał ludzi z kart Ewangelii: prostych, odważnych i pogodnych. Wywarł olbrzymi wpływ na życie duchowe i artystyczne średniowiecza. Najpopularniejszym tekstem św. Franciszka jest “Pieśń słoneczna”. Pozostawił po sobie pisma: “Napomnienia”, listy, teksty poetyckie i modlitewne.
Namalowałam też inną ikonę świętego Franciszka- zakonnik otoczony zwierzętami. Franciszek przypomina nam, że w stworzeniu ujawnia się mądrość i życzliwość Stwórcy. Zaplanował On przyrodę jako język, w którym Bóg przemawia do nas, w którym rzeczywistość staje się przejrzysta i my możemy mówić o Bogu i z Bogiem. Jego prostota, pokora, wiara, umiłowanie Chrystusa, dobroć do każdego mężczyzny i każdej kobiety, czyniły go radosnym w każdej sytuacji.
Ikona ze zwierzętami
Tę ikonę wykonałam specjalnie dla mojego wujka , który był świetnym lekarzem weterynarii. Spytacie dlaczego wujkowi podarowałam ikonę Franciszka, a nie jego patrona? To proste wytłumaczenie:
W 1979 r. św. Franciszek z Asyżu został ogłoszony przez Jana Pawła II patronem ekologów i ekologii. Była to odpowiedź na prośbę środowisk naukowych, członków parlamentów, stowarzyszeń ochrony przyrody i ekologów. Czyż wiec nie jest tez patronem weterynarza, który całe życie leczył zwierzęta i im pomagał? To oczywiste!
Wujek opowiedział mi jeszcze inną historię związaną ze świętym Franciszkiem. Otóż w czasach gdy był wojewódzkim lekarzem weterynarii miał okazję spotykać się z kardynałem Henrykiem Gulbinowiczem.
Któregoś razu dostał od niego w podarku drewnianą rzeźbę świętego Franciszka. Wujek uznał, że ten prezent należy się też innym lekarzom weterynarii i podzielił się z kolegami tą rzeźbą. Została zainstalowana z odpowiednią tabliczką pamiątkową w budynku wrocławskiej Inspekcji Weterynaryjnej, gdzie urzęduje Dolnośląski Wojewódzki Lekarz Weterynarii.
Budynek weterynarii
Gdy wujek odszedł na emeryturę rzeźba została w tym budynku ku radości wszystkich. Stoi tam do dziś, co sama sprawdziłam.
Rzeźba św. Franciszka
Dla mnie Franciszek to pogodny, dobry, mądry święty, nie dziwi mnie więc, że to słoneczne
imię Franciszek przybrał Jorge Mario Bergoglio wybrany na papieża.
Papież Franciszek
Święty Franciszek znany jest z wielu trafnych spostrzeżeń i przemyśleń. Znamy wiele cytatów, na przykład: „Boże, daj mi odwagę, bym zmieniał rzeczy, które zmienić mogę, spokój, bym godził się z rzeczami, których nie mogę zmienić oraz mądrość, bym potrafił je rozróżnić.” Albo ten cytat, czyż nie jest motywujący?: „ Zacznij od robienia tego, co konieczne; potem zrób to, co możliwe; nagle odkryjesz, że dokonałeś niemożliwego.” W kościele przydałby się też inny cytat: „Napominam braci, by ich kazania były krótkie, ponieważ Pan nasz na ziemi mówił krótko.”
Słońce-zachód
Wiadomości o życiu świętego Franciszka opracowałam na podstawie:
http://www.deon.pl/religia/swiety-patron-dnia/art,239,sw-franciszek-z-asyzu-patron-papieza.html
Artykuł przeczytano 4432 razy