Paczki z Wołowa trafiły do Podkamienia, Palikrów, Brodów, Drohobycza, Mościsk
Po raz kolejny sympatycy z Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej z Wołowa odwiedzili Kresy - Wołyń i Podole. Jak co roku, tym razem też w styczniu przekazano prezenty dla Polaków na Wschodzie.

Wyjazd na Kresy z Wołowa na Dolnym Śląsku odbywa się corocznie. W ciągu kilku dni odwiedziliśmy Drohobycz. Mościska, Brody, Palikrowy i Podkamień, aby przekazać podarki od Rodaków. – Z każdym rokiem jeździ z nami coraz więcej ludzi – nie ukrywa Joanna Szulc- Drębkowska, przewodnicząca TMKK Wołów – Bardzo często dorosłym towarzyszą dzieci i wnuki, które chcą zobaczyć rodzinne strony rodziców czy dziadków.
Są wśród nas także weterani, którzy co roku wracają w te miejsca .
Uczestnicy mieli zagwarantowane noclegi i wyżywienie wśród naszych Polaków na Kresach. W ramach naszego wyjazdu -pielgrzymi mieli możliwość indywidualnego dojazdu do swych rodzinnych miejscowości. W zbiórce paczek dla Polaków żyjących na kresach wzięło udział ponad 200 szkół, kilkanaście placówek przedszkolnych, ośrodki wychowawcze, organizacje kresowe.
Wielu nauczycieli i uczniów osobiście dostarczyło dary i uczestniczyło w pakowaniu prezentów. Zgromadziliśmy żywność i słodycze. Już od połowy grudnia odwiedzaliśmy polskie szkoły i przedszkola Kresach, ale także naszych Rodaków żyjących w okolicach Lwowa, Brodów, Drohobycza, Stryja. Trzykrotnie wyjeżdżaliśmy z paczkami na Ukrainę.

Pokonaliśmy prawie 5 tysięcy kilometrów aby dotrzeć do polskich szkół i parafii w Sąsiadowicach, Drohobyczu, Kołomyi. Odwiedzaliśmy od lat zaprzyjaźnione polskie wsie na Kresach. Z darami i życzeniami dotarliśmy do wielu samotnych i opuszczonych naszych Rodaków mieszkających w najdalszych zakątkach Ukrainy.

Było wiele łez i wzruszających spotkań. Przekazywaniu darów na Kresy zawsze towarzyszyła ekipa „Kuriera Gmin”, Gminy Wołów, Wołowskiego Ośrodka Kultury. Serdeczne i szczere słowa podziękowania składamy wszystkim, którzy pomagali nam w akcjach i działaniach Kresowych.
Wojciech Orłowski





Artykuł przeczytano 342 razy