60. rocznica wystosowania orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich
We wtorek, 18 listopada 2025 roku rozpoczęły się we Wrocławiu obchody 60. rocznicy wystosowania Orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich.
Pierwszą część obchodów stanowiły uroczystości pod pomnikiem kardynała Bolesława Kominka z udziałem episkopatów Polski i Niemiec oraz władz Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Federalnej Niemiec.
Drugą częścią była uroczysta Msza św. odprawiona w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela.
Poniżej można się zapoznać z relacją z uroczystości autorstwa Andrzeja Powidzkiego.
W 1965 roku popłynął jeden z najważniejszych głosów polskiego kościoła rzymskokatolickiego, list biskupów polskich do biskupów niemieckich, zwany „Orędziem”. Orędzie wyrażało ewangeliczny akt chrześcijańskiego pojednania narodu polskiego i niemieckiego, po II wojnie światowej. Dokument ten, stał się symbolem odwagi, przebaczenia, a także budowania mostów w tworzenia europejskiej wspólnoty i nadal stanowi inspirację dla współczesnych społeczeństw i państw w różnych regionach świata.
W listopadzie 1965 roku, polscy biskupi rzymskokatoliccy, obecni na czwartej – ostatniej sesji Drugiego Soboru Watykańskiego wystosowali do episkopatów różnych państw listy, związane ze zbliżającymi się obchodami 1000-lecia Chrztu Polski. W pismach tych proszono o pamięć i modlitwę oraz zapraszano do udziału w obchodach. Wśród tych pism szczególne znaczenie miało „Orędzie biskupów polskich do ich niemieckich braci w Chrystusowym urzędzie pasterskim”, przekazane biskupom niemieckim z datą 18 listopada 1965 roku.
Treść „Orędzia” biskupów polskich, miała charakter zaproszenia do udziału w obchodach 1000-lecia chrześcijaństwa w Polsce. W liście, który zakończono wezwaniem do obopólnego wybaczenia sobie krzywd, opisano także relacje polsko-niemieckie na przestrzeni tysiąca lat, wskazując, że oba narody należą do wspólnej cywilizacji europejskiej. Pomysłodawcą i właściwym autorem listu, podpisanego przez 36. biskupów, był arcybiskup wrocławski Bolesław Kominek.
W liście, dzieje relacji polsko-niemieckich zostały ujęte całkowicie odmiennie od narracji prowadzonej wówczas w szkołach oraz propagandzie partyjno-rządowej PRL. Dokument otwierał nowe możliwości myślenia i budowania ładu na drodze polsko-niemieckiego pojednania po dramatycznych doświadczeniach wojny, opartego na takich wartościach jak prawda, dialog oraz gotowość do przebaczenia i uznania własnych win. W przesłaniu biskupi nie unikali trudnych tematów. Opisali ogrom zbrodni niemieckich okresie II wojny światowej, a jednocześnie pokazali, że mimo bolesnej przeszłości Polska i Niemcy nie są skazane na wrogość.
Najmocniej zabrzmiały ostatnie słowa listu, w którym polscy biskupi wyciągnęli do swych niemieckich współbraci ręce: „W tym, jak najbardziej chrześcijańskim, ale i bardzo ludzkim duchu, wyciągamy do Was, siedzących tu, na ławach kończącego się Soboru, nasze ręce oraz udzielamy wybaczenia i prosimy o nie. A jeśli Wy, niemieccy biskupi i Ojcowie Soboru, po bratersku wyciągnięte ręce ujmiecie, to wtedy dopiero będziemy mogli ze spokojnym sumieniem obchodzić nasze Millenium w sposób jak najbardziej chrześcijański” – czytamy w liście.
Najistotniejsza fraza zdania „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”, jest często podawana w wersji zmienionej, uproszczonej jako: „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Wokół tych słów skoncentrowane były polskie i niemieckie reakcje na list, gdyż ten zwrot zmieniał paradygmat dychotomii w relacji ofiara-oprawca.
W to miejsce biskupi proponowali szczery dialog z nazwaniem z wyliczeniem grzechów, ran oraz win, bo bez tego nie mogło być mowy o przebaczeniu i pojednaniu. „Drodzy Bracia niemieccy, nie bierzcie nam za złe wyliczanie tego, co wydarzyło się w ostatnim odcinku czasu naszego tysiąclecia. Ma to być nie tyle oskarżenie, co raczej własne usprawiedliwienie. Wiemy doskonale, jak wielka część ludności niemieckiej znajdowała się pod nieludzką, narodowosocjalistyczną presją. […]. Tysiące Niemców, zarówno chrześcijan jak i komunistów, dzieliło w obozach koncentracyjnych los naszych polskich braci. I mimo tego wszystkiego, mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. […]. Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola – a w to nie trzeba chyba wątpić – to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo "gorącego żelaza" ” – czytamy w liście.
W liście, poza tymi słynnymi - najważniejszymi słowami, dostrzegamy jednocześnie swego rodzaju podsumowanie historii polsko-niemieckiego sąsiedztwa, z uwzględnieniem zarówno jego bolesnych aspektów, jak i pozytywnych stron. Niemcy zostali zaprezentowani nie tylko jako ciemiężcy, którzy przez lata przysparzali Polakom głównie cierpień, ale jako ci, którzy w średniowieczu, obok Czechów, rozpowszechniali na ziemiach polskich wartości chrześcijańskie i zachodnioeuropejskie.
Poruszone zostały również ważne dla Niemiec kwestie związane z działalnością opozycji antyhitlerowskiej w Niemczech oraz z powojennymi wysiedleniami ludności niemieckiej z terenów przyznanych Polsce w 1945 roku, podczas konferencji jałtańskiej i poczdamskiej przez przywódców koalicji antyhitlerowskiej (tzw. wielkiej trójki – trzech szefów rządów: ZSRR, USA i Wielkiej Brytanii).
W liście jest mowa o tym, że obciążenie obustronnych stosunków ciągle jest wielkie, a potęguje je tak zwane „gorące żelazo” tego sąsiedztwa - granica na Odrze i Nysie Łużyckiej. „Polska granica na Odrze i Nysie jest, jak to dobrze rozumiemy, dla Niemców nad wyraz gorzkim owocem ostatniej wojny, masowego zniszczenia, podobnie jak jest nim cierpienie milionów uchodźców i przesiedleńców niemieckich”- czytamy w liście.
Fragment „Orędzia” zawiera też prośbę do katolickich Pasterzy Narodu niemieckiego, aby na własny sposób obchodzili polskie chrześcijańskie Millenium, czy to przez modlitwy, czy przez ustanowienie w tym celu odpowiedniego dnia. Podkreśla i wyraża wdzięczność niemieckim ewangelikom, za wszelkie próby znalezienia rozwiązania do podjęcia dialogu z Polską. Było to nawiązanie do istotnego dokumentu, jakim było opublikowanie 1 października 1965 roku Memorandum Wschodniego Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD) pod tytułem „Położenie wypędzonych i stosunek narodu niemieckiego do wschodnich sąsiadów. Ewangelickie memorandum.” W Memorandum krytykowano twierdzenia o prawie Niemców do powrotu stron ojczystych podkreślając, że odbyłoby się to z krzywdą dla młodego pokolenia Polaków, którzy urodzili się już i wychowali na ziemiach przyłączonych do Polski w 1945 roku.
Dokument ten został bardzo pozytywnie oceniony przez Kościół w Polsce, choć nie uszło uwadze biskupów, że wbrew ich oczekiwaniom to środowisko ewangelickie, a nie katolickie, jako pierwsze podjęło ten temat. Kilka tygodni później, 18 listopada 1965 roku, pojawiło się orędzie rzymskokatolickich biskupów polskich do biskupów niemieckich, było to zaledwie dwadzieścia lat po zakończeniu II wojny światowej, ale w warunkach zimnej wojny i dało impuls do pojednania, który oddziałuje do dziś i nie jest aktem zakończonym, lecz procesem trwającym.
Rozczarowująca była odpowiedź biskupów niemieckich z 5 grudnia 1965 roku, zatytułowana „Pozdrowienie biskupów niemieckich dla polskich braci w biskupim posłannictwie i odpowiedź na list z dnia 18 listopada 1965 roku”. List podpisało 41 hierarchów z Republiki Federalnej Niemiec i Niemieckiej Republiki Demokratycznej, którzy jednak zachowali dużą ostrożność w formułowaniu tekstu. W dokumencie, który był wynikiem kompromisu między biskupami a ówczesną polityką RFN zwracał zwłaszcza brak uznania przez niemieckich biskupów granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej i brak potwierdzenia praw Polaków do Ziem Zachodnich i Północnych.
„Wiele okropności doznał polski naród od Niemców i w imieniu niemieckiego narodu. Wiemy, że dźwigać musimy skutki wojny, ciężkie również dla naszego kraju […]. Jesteśmy wdzięczni za to, że w obliczu milionowych strat ofiar polskich owych czasów pamięta się o tych Niemcach, którzy opierali się demonowi i w wielu wypadkach oddawali za to swoje życie […]. Tak więc i my prosimy o zapomnienie, więcej, prosimy o przebaczenie. Zapomnienie jest sprawą ludzką, natomiast prośba o przebaczenie jest apelem skierowanym do tego, który doznał krzywdy, by spojrzał na tę krzywdę miłosiernym okiem Boga i wyraził zgodę na nowy początek. […]. Z braterskim szacunkiem przyjmujemy wyciągnięte dłonie” – napisali biskupi niemieccy.
Treści dokumentu polskich biskupów, polska opinia publiczna jeszcze na początku grudnia nie znała. Tymczasem w prasie zachodnioniemieckiej przedruki orędzia, w całości lub fragmentach, pojawiły się już 30 listopada. W Polsce tekst opublikowano dopiero w drugiej połowie grudnia w tygodniku „Forum”, piśmie o ograniczonym zasięgu.
Reakcja władz PRL okazała się wyjątkowo gwałtowna. Władze uznały, że biskupi przekroczyli swoje kompetencje i weszli w obszar zarezerwowany dla władz PRL. Jednym z podstawowych zarzutów władz wobec biskupów było to, że list powstał bez ich wiedzy, chociaż ponoć władze były poinformowane, że list jest przygotowywany – tak twierdzi ks. prof. dr hab. Jan Krucina, sekretarz biskupa Bolesława Kominka w latach 1963-1974.
Rozpoczęła się gwałtowna kampania propagandowa komunistycznych władz PRL skierowana przeciwko Kościołowi, która miała na celu potępienie jego postawy, określanej mianem antynarodowej i sprzyjającej niemieckiemu rewizjonizmowi. Najwyższe władze kościelne napiętnowano, poprzez oskarżenia między innymi o fałszowanie historii narodu polskiego.
Atak na Kościół potęgowała fala krytycznych artykułów prasowych, pisanych zgodnie z wytycznymi, przekazywanymi przez władze partyjne, w których zarzucano autorom listu, że wszyscy - tylko nie Polacy – znali jego treść i został wystosowany w chwili gdy najbardziej zażarte koła odwetowe rozniecają antypolską kampanię i zasypują świat wielkimi kłamstwami o martyrologii przesiedleńców i polskich zbrodniach.
W prasie wskazywano na winy narodu niemieckiego między innymi pisząc, że biskupi niemieccy żyją w zgodnej symbiozie z rządem niemieckim w Bonn i stoją na gruncie antypolskiej polityki rewizjonizmu, kwestionują nasze granice nad Odrą, Nysą i Bałtykiem. Ponadto, są wśród nich reprezentanci niemieckiego kościoła katolickiego, którzy w czasach hitleryzmu stali przy brutalnym reżimie i błogosławili hitlerowski Wehrmacht maszerujący na Polskę. Niemcy w propagandzie PRL były wrogiem odwiecznym.
Kierownictwo Episkopatu było zaskoczone gwałtownością ataków. W specjalnym komunikacie z 15 grudnia 1965 roku, później odczytanym w kościołach podczas niedzielnych Mszy świętych, tłumaczono się i częściowo wycofywano z tez zawartych w orędziu, nie broniąc już idei pojednania i zapewniając, że polski Episkopat nigdy nie kwestionował granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej.
Natomiast dużą determinację w uzasadnieniu sensu orędzia wykazał kardynał Stefan Wyszyński, prymas Polski, który w kilku kazaniach odpierał zarzuty władz, a nawet oskarżał je o osłabianie autorytetu państwa na arenie międzynarodowej poprzez kampanię antykościelną w sprawie listu. Podczas Mszy świętej w bazylice gnieźnieńskiej 1 stycznia 1966 roku prymas mówił: „Uważaliśmy te odezwy do biskupów katolickich całego świata za nasze prawo i świadectwo naszej wolności, za głos wolnych obywateli kierowany do wolnych narodów. Uważamy za swoje biskupie prawo, aby o doniosłych sprawach Kościoła w Polsce mówić do innych narodów. […] Dlatego odrzucamy nakaz milczenia w sprawach ojczystych i narodowych narzucany biskupom katolickim. Mamy równe prawo jak każdy inny obywatel wypowiadać się […] w sprawach naszej Ojczyzny i narodu”.
Wymiana listów w listopadzie i grudniu 1965 roku pomiędzy episkopatami Polski i Niemiec stworzyła grunt pod działania o wymiarze politycznym. W Warszawie, 7 grudnia 1970 roku Józef Cyrankiewicz, premier rządu Polski i Willy Brandt, kanclerz RFN podpisali układ między Polską Rzeczpospolitą Ludową a Republiką Federalną Niemiec o podstawach normalizacji ich wzajemnych stosunków. Uznawał on nowe granice polsko-niemieckie na Odrze i Nysie Łużyckiej, dotychczas nieuznawane przez Niemcy Zachodnie. Po ratyfikacji układu i nawiązaniu wzajemnych stosunków dyplomatycznych pomiędzy PRL i RFN w 1972 roku Stolica Apostolska ustaliła nowy kościelny podział administracyjny na zachodnich i północnych terenach Polski, i tym samym skończył się stan tymczasowości Kościoła na Ziemiach Zachodnich.
List biskupów polskich do biskupów niemieckich jest uważany za moment inicjacji dialogu polsko-niemieckiego i za jeden z najważniejszych etapów pojednania polsko-niemieckiego po II wojnie światowej. Orędzie jest obecnie oceniane jako jeden z przełomowych dokumentów w tworzeniu europejskiej wspólnoty.
Pamięć o głównym autorze listu, kardynale Bolesławie Kominku, administratorze apostolskim archidiecezji wrocławskiej i metropolicie wrocławskim w latach 1972–1974, jest bardzo silna we Wrocławiu. Corocznie, od chwili odsłonięcia 3 grudnia 2005 roku pomnika kardynała Bolesława Kominka przy bulwarze Stefana Wyszyńskiego w sąsiedztwie kościoła Marii Panny na Piasku, wrocławianie upamiętniają wymianę listów pomiędzy biskupami Polski i Niemiec, oddając hołd kardynałowi - głównemu autorowi listu.
Pomnik przedstawia postać kardynała Bolesława Kominka, w szatach liturgicznych, trzymającego w dłoni gotowego do odlotu gołąbka z rozpostartymi skrzydłami. Posąg z brązu, o wysokości 4,35 m i wadze około 2 ton, stoi na szerokiej, płaskiej podstawie na której umieszczono napis: KARDYNAŁ BOLESŁAW KOMINEK / 1903 – 1974 oraz poniżej inskrypcję: … PRZEBACZAMY I PROSIMY O PRZEBACZENIE / … WIR VERGEBEN UND BITTEN UM VERGEBUNG
W listopadzie 1965 roku, polscy biskupi rzymskokatoliccy, obecni na czwartej – ostatniej sesji Drugiego Soboru Watykańskiego wystosowali do episkopatów różnych państw listy, związane ze zbliżającymi się obchodami 1000-lecia Chrztu Polski. W pismach tych proszono o pamięć i modlitwę oraz zapraszano do udziału w obchodach. Wśród tych pism szczególne znaczenie miało „Orędzie biskupów polskich do ich niemieckich braci w Chrystusowym urzędzie pasterskim”, przekazane biskupom niemieckim z datą 18 listopada 1965 roku.
Treść „Orędzia” biskupów polskich, miała charakter zaproszenia do udziału w obchodach 1000-lecia chrześcijaństwa w Polsce. W liście, który zakończono wezwaniem do obopólnego wybaczenia sobie krzywd, opisano także relacje polsko-niemieckie na przestrzeni tysiąca lat, wskazując, że oba narody należą do wspólnej cywilizacji europejskiej. Pomysłodawcą i właściwym autorem listu, podpisanego przez 36. biskupów, był arcybiskup wrocławski Bolesław Kominek.
W liście, dzieje relacji polsko-niemieckich zostały ujęte całkowicie odmiennie od narracji prowadzonej wówczas w szkołach oraz propagandzie partyjno-rządowej PRL. Dokument otwierał nowe możliwości myślenia i budowania ładu na drodze polsko-niemieckiego pojednania po dramatycznych doświadczeniach wojny, opartego na takich wartościach jak prawda, dialog oraz gotowość do przebaczenia i uznania własnych win. W przesłaniu biskupi nie unikali trudnych tematów. Opisali ogrom zbrodni niemieckich okresie II wojny światowej, a jednocześnie pokazali, że mimo bolesnej przeszłości Polska i Niemcy nie są skazane na wrogość.
Najmocniej zabrzmiały ostatnie słowa listu, w którym polscy biskupi wyciągnęli do swych niemieckich współbraci ręce: „W tym, jak najbardziej chrześcijańskim, ale i bardzo ludzkim duchu, wyciągamy do Was, siedzących tu, na ławach kończącego się Soboru, nasze ręce oraz udzielamy wybaczenia i prosimy o nie. A jeśli Wy, niemieccy biskupi i Ojcowie Soboru, po bratersku wyciągnięte ręce ujmiecie, to wtedy dopiero będziemy mogli ze spokojnym sumieniem obchodzić nasze Millenium w sposób jak najbardziej chrześcijański” – czytamy w liście.
Najistotniejsza fraza zdania „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”, jest często podawana w wersji zmienionej, uproszczonej jako: „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Wokół tych słów skoncentrowane były polskie i niemieckie reakcje na list, gdyż ten zwrot zmieniał paradygmat dychotomii w relacji ofiara-oprawca.
W to miejsce biskupi proponowali szczery dialog z nazwaniem z wyliczeniem grzechów, ran oraz win, bo bez tego nie mogło być mowy o przebaczeniu i pojednaniu. „Drodzy Bracia niemieccy, nie bierzcie nam za złe wyliczanie tego, co wydarzyło się w ostatnim odcinku czasu naszego tysiąclecia. Ma to być nie tyle oskarżenie, co raczej własne usprawiedliwienie. Wiemy doskonale, jak wielka część ludności niemieckiej znajdowała się pod nieludzką, narodowosocjalistyczną presją. […]. Tysiące Niemców, zarówno chrześcijan jak i komunistów, dzieliło w obozach koncentracyjnych los naszych polskich braci. I mimo tego wszystkiego, mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. […]. Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola – a w to nie trzeba chyba wątpić – to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo "gorącego żelaza" ” – czytamy w liście.
W liście, poza tymi słynnymi - najważniejszymi słowami, dostrzegamy jednocześnie swego rodzaju podsumowanie historii polsko-niemieckiego sąsiedztwa, z uwzględnieniem zarówno jego bolesnych aspektów, jak i pozytywnych stron. Niemcy zostali zaprezentowani nie tylko jako ciemiężcy, którzy przez lata przysparzali Polakom głównie cierpień, ale jako ci, którzy w średniowieczu, obok Czechów, rozpowszechniali na ziemiach polskich wartości chrześcijańskie i zachodnioeuropejskie.
Poruszone zostały również ważne dla Niemiec kwestie związane z działalnością opozycji antyhitlerowskiej w Niemczech oraz z powojennymi wysiedleniami ludności niemieckiej z terenów przyznanych Polsce w 1945 roku, podczas konferencji jałtańskiej i poczdamskiej przez przywódców koalicji antyhitlerowskiej (tzw. wielkiej trójki – trzech szefów rządów: ZSRR, USA i Wielkiej Brytanii).
W liście jest mowa o tym, że obciążenie obustronnych stosunków ciągle jest wielkie, a potęguje je tak zwane „gorące żelazo” tego sąsiedztwa - granica na Odrze i Nysie Łużyckiej. „Polska granica na Odrze i Nysie jest, jak to dobrze rozumiemy, dla Niemców nad wyraz gorzkim owocem ostatniej wojny, masowego zniszczenia, podobnie jak jest nim cierpienie milionów uchodźców i przesiedleńców niemieckich”- czytamy w liście.
Fragment „Orędzia” zawiera też prośbę do katolickich Pasterzy Narodu niemieckiego, aby na własny sposób obchodzili polskie chrześcijańskie Millenium, czy to przez modlitwy, czy przez ustanowienie w tym celu odpowiedniego dnia. Podkreśla i wyraża wdzięczność niemieckim ewangelikom, za wszelkie próby znalezienia rozwiązania do podjęcia dialogu z Polską. Było to nawiązanie do istotnego dokumentu, jakim było opublikowanie 1 października 1965 roku Memorandum Wschodniego Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD) pod tytułem „Położenie wypędzonych i stosunek narodu niemieckiego do wschodnich sąsiadów. Ewangelickie memorandum.” W Memorandum krytykowano twierdzenia o prawie Niemców do powrotu stron ojczystych podkreślając, że odbyłoby się to z krzywdą dla młodego pokolenia Polaków, którzy urodzili się już i wychowali na ziemiach przyłączonych do Polski w 1945 roku.
Dokument ten został bardzo pozytywnie oceniony przez Kościół w Polsce, choć nie uszło uwadze biskupów, że wbrew ich oczekiwaniom to środowisko ewangelickie, a nie katolickie, jako pierwsze podjęło ten temat. Kilka tygodni później, 18 listopada 1965 roku, pojawiło się orędzie rzymskokatolickich biskupów polskich do biskupów niemieckich, było to zaledwie dwadzieścia lat po zakończeniu II wojny światowej, ale w warunkach zimnej wojny i dało impuls do pojednania, który oddziałuje do dziś i nie jest aktem zakończonym, lecz procesem trwającym.
Rozczarowująca była odpowiedź biskupów niemieckich z 5 grudnia 1965 roku, zatytułowana „Pozdrowienie biskupów niemieckich dla polskich braci w biskupim posłannictwie i odpowiedź na list z dnia 18 listopada 1965 roku”. List podpisało 41 hierarchów z Republiki Federalnej Niemiec i Niemieckiej Republiki Demokratycznej, którzy jednak zachowali dużą ostrożność w formułowaniu tekstu. W dokumencie, który był wynikiem kompromisu między biskupami a ówczesną polityką RFN zwracał zwłaszcza brak uznania przez niemieckich biskupów granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej i brak potwierdzenia praw Polaków do Ziem Zachodnich i Północnych.
„Wiele okropności doznał polski naród od Niemców i w imieniu niemieckiego narodu. Wiemy, że dźwigać musimy skutki wojny, ciężkie również dla naszego kraju […]. Jesteśmy wdzięczni za to, że w obliczu milionowych strat ofiar polskich owych czasów pamięta się o tych Niemcach, którzy opierali się demonowi i w wielu wypadkach oddawali za to swoje życie […]. Tak więc i my prosimy o zapomnienie, więcej, prosimy o przebaczenie. Zapomnienie jest sprawą ludzką, natomiast prośba o przebaczenie jest apelem skierowanym do tego, który doznał krzywdy, by spojrzał na tę krzywdę miłosiernym okiem Boga i wyraził zgodę na nowy początek. […]. Z braterskim szacunkiem przyjmujemy wyciągnięte dłonie” – napisali biskupi niemieccy.
Treści dokumentu polskich biskupów, polska opinia publiczna jeszcze na początku grudnia nie znała. Tymczasem w prasie zachodnioniemieckiej przedruki orędzia, w całości lub fragmentach, pojawiły się już 30 listopada. W Polsce tekst opublikowano dopiero w drugiej połowie grudnia w tygodniku „Forum”, piśmie o ograniczonym zasięgu.
Reakcja władz PRL okazała się wyjątkowo gwałtowna. Władze uznały, że biskupi przekroczyli swoje kompetencje i weszli w obszar zarezerwowany dla władz PRL. Jednym z podstawowych zarzutów władz wobec biskupów było to, że list powstał bez ich wiedzy, chociaż ponoć władze były poinformowane, że list jest przygotowywany – tak twierdzi ks. prof. dr hab. Jan Krucina, sekretarz biskupa Bolesława Kominka w latach 1963-1974.
Rozpoczęła się gwałtowna kampania propagandowa komunistycznych władz PRL skierowana przeciwko Kościołowi, która miała na celu potępienie jego postawy, określanej mianem antynarodowej i sprzyjającej niemieckiemu rewizjonizmowi. Najwyższe władze kościelne napiętnowano, poprzez oskarżenia między innymi o fałszowanie historii narodu polskiego.
Atak na Kościół potęgowała fala krytycznych artykułów prasowych, pisanych zgodnie z wytycznymi, przekazywanymi przez władze partyjne, w których zarzucano autorom listu, że wszyscy - tylko nie Polacy – znali jego treść i został wystosowany w chwili gdy najbardziej zażarte koła odwetowe rozniecają antypolską kampanię i zasypują świat wielkimi kłamstwami o martyrologii przesiedleńców i polskich zbrodniach.
W prasie wskazywano na winy narodu niemieckiego między innymi pisząc, że biskupi niemieccy żyją w zgodnej symbiozie z rządem niemieckim w Bonn i stoją na gruncie antypolskiej polityki rewizjonizmu, kwestionują nasze granice nad Odrą, Nysą i Bałtykiem. Ponadto, są wśród nich reprezentanci niemieckiego kościoła katolickiego, którzy w czasach hitleryzmu stali przy brutalnym reżimie i błogosławili hitlerowski Wehrmacht maszerujący na Polskę. Niemcy w propagandzie PRL były wrogiem odwiecznym.
Kierownictwo Episkopatu było zaskoczone gwałtownością ataków. W specjalnym komunikacie z 15 grudnia 1965 roku, później odczytanym w kościołach podczas niedzielnych Mszy świętych, tłumaczono się i częściowo wycofywano z tez zawartych w orędziu, nie broniąc już idei pojednania i zapewniając, że polski Episkopat nigdy nie kwestionował granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej.
Natomiast dużą determinację w uzasadnieniu sensu orędzia wykazał kardynał Stefan Wyszyński, prymas Polski, który w kilku kazaniach odpierał zarzuty władz, a nawet oskarżał je o osłabianie autorytetu państwa na arenie międzynarodowej poprzez kampanię antykościelną w sprawie listu. Podczas Mszy świętej w bazylice gnieźnieńskiej 1 stycznia 1966 roku prymas mówił: „Uważaliśmy te odezwy do biskupów katolickich całego świata za nasze prawo i świadectwo naszej wolności, za głos wolnych obywateli kierowany do wolnych narodów. Uważamy za swoje biskupie prawo, aby o doniosłych sprawach Kościoła w Polsce mówić do innych narodów. […] Dlatego odrzucamy nakaz milczenia w sprawach ojczystych i narodowych narzucany biskupom katolickim. Mamy równe prawo jak każdy inny obywatel wypowiadać się […] w sprawach naszej Ojczyzny i narodu”.
Wymiana listów w listopadzie i grudniu 1965 roku pomiędzy episkopatami Polski i Niemiec stworzyła grunt pod działania o wymiarze politycznym. W Warszawie, 7 grudnia 1970 roku Józef Cyrankiewicz, premier rządu Polski i Willy Brandt, kanclerz RFN podpisali układ między Polską Rzeczpospolitą Ludową a Republiką Federalną Niemiec o podstawach normalizacji ich wzajemnych stosunków. Uznawał on nowe granice polsko-niemieckie na Odrze i Nysie Łużyckiej, dotychczas nieuznawane przez Niemcy Zachodnie. Po ratyfikacji układu i nawiązaniu wzajemnych stosunków dyplomatycznych pomiędzy PRL i RFN w 1972 roku Stolica Apostolska ustaliła nowy kościelny podział administracyjny na zachodnich i północnych terenach Polski, i tym samym skończył się stan tymczasowości Kościoła na Ziemiach Zachodnich.
List biskupów polskich do biskupów niemieckich jest uważany za moment inicjacji dialogu polsko-niemieckiego i za jeden z najważniejszych etapów pojednania polsko-niemieckiego po II wojnie światowej. Orędzie jest obecnie oceniane jako jeden z przełomowych dokumentów w tworzeniu europejskiej wspólnoty.
Pamięć o głównym autorze listu, kardynale Bolesławie Kominku, administratorze apostolskim archidiecezji wrocławskiej i metropolicie wrocławskim w latach 1972–1974, jest bardzo silna we Wrocławiu. Corocznie, od chwili odsłonięcia 3 grudnia 2005 roku pomnika kardynała Bolesława Kominka przy bulwarze Stefana Wyszyńskiego w sąsiedztwie kościoła Marii Panny na Piasku, wrocławianie upamiętniają wymianę listów pomiędzy biskupami Polski i Niemiec, oddając hołd kardynałowi - głównemu autorowi listu.
Pomnik przedstawia postać kardynała Bolesława Kominka, w szatach liturgicznych, trzymającego w dłoni gotowego do odlotu gołąbka z rozpostartymi skrzydłami. Posąg z brązu, o wysokości 4,35 m i wadze około 2 ton, stoi na szerokiej, płaskiej podstawie na której umieszczono napis: KARDYNAŁ BOLESŁAW KOMINEK / 1903 – 1974 oraz poniżej inskrypcję: … PRZEBACZAMY I PROSIMY O PRZEBACZENIE / … WIR VERGEBEN UND BITTEN UM VERGEBUNG
***
We wtorek, 18 listopada 2025 roku, odbyła się okolicznościowa uroczystość inaugurująca trwające dwa dni (18 i 19. listopada) obchody jubileuszu 60. rocznicy wymiany listów biskupów Polski i Niemiec. W liście biskupów polskich do biskupów niemieckich padły wówczas znamienne słowa „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”.
W wydarzeniu uczestniczyli hierarchowie katoliccy Kościoła z Polski i Niemiec, m.in.: Wojciech Polak, arcybiskup metropolita gnieźnieński i prymas Polski; Tadeusz Wojda, arcybiskup, metropolita gdański, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski (KEP); Józef Kupny, arcybiskup metropolita wrocławski, zastępca przewodniczącego KEP; Georg Bätzing, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec (KEN); Stanisław Budzik, arcybiskup, metropolita lubelski, współprzewodniczący Grupy Kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec; Bertram Meier, biskup Augsburga, współprzewodniczący Grupy Kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec; Wiesław Śmigiel, arcybiskup, metropolita szczecińsko-kamieński; Heiner Koch, arcybiskup metropolita Berlina, Andrzej Przybylski, arcybiskup metropolita katowicki; Adrian Józef Galbas, arcybiskup metropolita warszawski – ordynariusz wiernych Kościołów Wschodnich w Polsce niemających ordynariusza własnego Kościoła; Grzegorz Ryś, kardynał prezbiter, arcybiskup metropolita łódzki i wielu innych duchownych Kościołów chrześcijańskich.
Byli też przedstawiciele rządu i samorządów, ambasady i konsulatu Niemiec, politycy m.in.: Wojciech Zajączkowski, podsekretarz stanu MSZ; Michał Syska, zastępca szefa Urzędu ds. Kombatantów; prof.dr.hab. Hanna Suchocka, była premier Polski; Grzegorz Schetyna, senator RP; Miguel Berger, ambasador Niemiec w Polsce; Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu; Anna Żabska, Wojewoda Dolnośląska; Jacek Sutryk, Prezydent Wrocławia. Przedstawiciele szkół i uczelni wrocławskich oraz innych instytucji i związków. Mieszkańcy miasta i turyści. Uroczystość uświetniło ponad dwadzieścia pocztów sztandarowych reprezentujących szkoły, organizacje pozarządowe i innych partnerów społecznych.
Konferansjerkę uroczystości prowadziła Magdalena Wolińska-Riedi, korespondentka Eternal Word Television Network (EWTN) Polska w Rzymie i Watykanie. (EWTN – amerykańska katolicka sieć telewizyjna, bazująca na nauczaniu Kościoła rzymskokatolickiego).
Jako pierwszy głos zabrał Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia, który przywitał zaproszonych Gości oraz uczestników wydarzenia cytując słowa Bolesława Kominka „Świat potrzebuje dialogu” – podkreślił, że słowo dialog było dla kardynała częścią jego życiowej misji. Spotykamy się pod pomnikiem człowieka dla którego słowo dialog było symbolem życiowej myśli, i który miał odwagę myśleć o przyszłości, gdy nie zabliźniły się rany przeszłości – mówił Jacek Sutryk.
Arcybiskup Józef Kupny, metropolita wrocławski, podkreślał, że „pojednanie to nie przeszłość lecz przyszłość”. Myślę jednak, że tym co nas tu zgromadziło, to wciąż żywa idea pojednania oparta na prawdzie, dialogu i wzajemnego szacunku. Wartości tak potrzebnych w dzisiejszych czasach, kiedy za naszą wschodnią granicą toczy się okrutna wojna. Ten przekaz jest inspiracją do współczesnych państw w różnych rejonach świata. Także w dzisiejszej rozwijającej się rzeczywistości, która w Europie przybiera twarz laicyzacji – mówił abp Józef Kupny.
Arcybiskup Georg Bätzing ocenił, że wymiana listów pomiędzy biskupami Polski i Niemiec była jednym z najważniejszych wydarzeń w historii Kościoła europejskiego XX wieku.
Abraham Knut, koordynator RFN ds. niemiecko-polskiej współpracy międzyspołecznej i przygranicznej, wskazał na konsekwencje historyczne wymiany listów sprzed 60. lat. „Polska i Niemcy są bliskimi partnerami w Unii Europejskiej i NATO. Niemcy są największym partnerem handlowym Polski, a Polska jest czwartym do wielkości partnerem handlowym Niemiec, wyprzedzając nawet Włochy i Wielką Brytanię” – mówił niemiecki minister. Podkreślił, że podstawowa idea listu biskupów, a więc gotowość do pojednania, poszukiwanie tego, co nas łączy a nie dzieli bez skupienia się na sobie samym, nie straciła na znaczeniu. Wręcz przeciwnie, przesłanie jest dziś tak samo aktualne jak wtedy. „Niech to przesłanie wytycza nam drogę do dalszego kształtowania naszych relacji” – zaapelował Abraham Knut.
Senator Grzegorz Schetyna, odczytał Uchwałę Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 6 listopada 2025 roku dotyczącą jubileuszu 60. rocznicy Orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich.
Po przemówieniach delegacje złożyły kwiaty przed pomnikiem kardynała Bolesława Kominka. Jako pierwsza złożyła kwiaty delegacja młodzieży, po nich jeszcze hołd oddało tylko 14. delegacji i osób repezentujących swoje instytucje, inni nie zdążyli zrobić tego uroczyście. Bowiem w trakcie składania hołdu - kwiatów przed pomnikiem biskupi i zaproszeni Goście opuszczali gromadnie swoje miejsca na prośbę prowadzącej uroczystość Magdaleny Wolińskiej-Riedi i udali się do wrocławskiej archikatedry pw. św. Jana Chrzciciela na Mszę świętą.
***
Dziś żyjemy w zupełnie innym świecie, w którym coraz większą siłę i znaczenie polityczne zyskują skrajne nacjonalistyczne ruchy i partie. Słowo wojna, jest powtarzane coraz częściej, a w niektórych miejscach świata jest tragiczną codziennością. W takim świecie potrzebne są wspólne działania na rzecz bezpieczeństwa, a nie tylko deklaracje. Niemcy i Polska powinny cały czas współpracować, aby bronić wolności i demokracji i integrować się z Unią Europejską i NATO.
Dokument orędzia, ma nie tylko wymiar wewnętrzny i znaczenie w relacjach polsko-niemieckich, lecz również uniwersalny, chociażby fraza z listu „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”, jak i zdanie z listu „Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola – a w to nie trzeba chyba wątpić – to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo „"gorącego żelaza" ”. Słowa te nadal inspirują i stanowią przesłanie dla współczesnych społeczeństw oraz państw w różnych regionach świata. Jest to też ważne przesłanie do zawarcia pokoju przez walczących w dzisiejszej Europie i świecie.
Tekst i zdjęcia Andrzej Powidzki
Wrocław, 18 listopada 2025 r.
Źródła:
pl.wikipedia.org
dzieje.pl - tekst Listu biskupów polskich do biskupów niemieckich.
www.polska-niemcy-inerakcje.pl – List biskupów.
publ. 21.11.2025
Dokument orędzia, ma nie tylko wymiar wewnętrzny i znaczenie w relacjach polsko-niemieckich, lecz również uniwersalny, chociażby fraza z listu „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”, jak i zdanie z listu „Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola – a w to nie trzeba chyba wątpić – to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo „"gorącego żelaza" ”. Słowa te nadal inspirują i stanowią przesłanie dla współczesnych społeczeństw oraz państw w różnych regionach świata. Jest to też ważne przesłanie do zawarcia pokoju przez walczących w dzisiejszej Europie i świecie.
Tekst i zdjęcia Andrzej Powidzki
Wrocław, 18 listopada 2025 r.
Źródła:
pl.wikipedia.org
dzieje.pl - tekst Listu biskupów polskich do biskupów niemieckich.
www.polska-niemcy-inerakcje.pl – List biskupów.
publ. 21.11.2025
Artykuł przeczytano 78 razy