2021 - dzień szósty - Informacja z prac na cmentarzu w Kołomyi
Zbyszek Saganowski
Kołomyja - dzień szósty.

krzyż Jędrzeja Turzańskiego oczekuje osadzenia na postumencie
Dziś, po wczorajszej wieczornej ulewie i burzy, na szczęście nie zastaliśmy na cmentarzu szkód.
Napisy świeżo malowane na pomnikach zostały, impregnat także z nich nie spłynął. Składanych komór grobowych Lutz i Kłosowskich nie podmyło, więc kontynuowaliśmy prace zgodnie z planem.
Udało się dziś dostawić drugą "ćwiartkę" grobowca Kłosowskich i połączenie części wypełnić papką cementową oraz podbetonować ubytki od dołu. Czas pokaże czy to nie odpadnie przy dostawianiu kolejnych, już cięższych części(?). Za 2 dni powrócimy do tej komory i spróbujemy dodać trzecią "ćwiartkę".
Ruszyło także ustawianie powalonego przez drzewo krzyża Dzierzkowskich (jednego z najstarszych obiektów - 1808 rok!). Po umyciu, podniesieniu i wstępnym ustawieniu podstawy, krzyż "wjechał" w tą podstawę i został zacementowany. Po utwardzeniu łaczenia poprawimy posadowienie, aby było stabilne i krzyż otrzyma impregnację.
Drugi krzyż powalony obok przez to samo drzewo - Jędrzeja Turzańskiego - został całkowicie pozbawiony mocowania do podstawy, wobec czego dziś wykonaliśmy fundament z gruzu i betonu, na którym spocznie za 2 dni całość.
Konserwator Jola "dopieściła" aniołka u Haluni i wyryła resztę liter w napisie Chodorowskich, przygotowując do malowania, a także wykonywała inne prace konserwatorskie.
Wolontariusze kontynuowali mycie pomników i malowanie napisów, a panowie Bolek i Włodek nadal kosili chwasty.
Dzień szósty prac na cmentarzu minął pracowicie i efektywnie, choć należy przyznać z bólem serca, że nadal nie możemy pójść w dalszy, nowy obszar cmentarza, gdyż "grzebiemy" się w tym co już było robione w poprzednich latach.
Niestety przyroda jest od nas silniejsza i wszystkie szkody burzowe musimy "odpracować".
Dziękuję wszystkim wolontariuszom (miejscowym i tym z Polski) za 6 dni wytężonej pracy na cmentarzu.
Dziękuję również wszystkim darczyńcom i wspomożycielom, dzięki którym możemy tu przyjechać i pracować, a także wszystkim kibicującym nam i wspomagającym mentalnie, gdyż te działania wzmacniają naszego ducha.
- na początek (dobry) dnia Kulesza z dodatkami (bryndza owcza, twaróg, skwarki, śmietana)
- scalone 2 ćwiartki komory grobowej Kłosowskich
- podniesiony i osadzony na postumencie krzyż Dzierzkowskich
Kołomyja - dzień szósty.

krzyż Jędrzeja Turzańskiego oczekuje osadzenia na postumencie
Dziś, po wczorajszej wieczornej ulewie i burzy, na szczęście nie zastaliśmy na cmentarzu szkód.
Napisy świeżo malowane na pomnikach zostały, impregnat także z nich nie spłynął. Składanych komór grobowych Lutz i Kłosowskich nie podmyło, więc kontynuowaliśmy prace zgodnie z planem.
Udało się dziś dostawić drugą "ćwiartkę" grobowca Kłosowskich i połączenie części wypełnić papką cementową oraz podbetonować ubytki od dołu. Czas pokaże czy to nie odpadnie przy dostawianiu kolejnych, już cięższych części(?). Za 2 dni powrócimy do tej komory i spróbujemy dodać trzecią "ćwiartkę".
Ruszyło także ustawianie powalonego przez drzewo krzyża Dzierzkowskich (jednego z najstarszych obiektów - 1808 rok!). Po umyciu, podniesieniu i wstępnym ustawieniu podstawy, krzyż "wjechał" w tą podstawę i został zacementowany. Po utwardzeniu łaczenia poprawimy posadowienie, aby było stabilne i krzyż otrzyma impregnację.
Drugi krzyż powalony obok przez to samo drzewo - Jędrzeja Turzańskiego - został całkowicie pozbawiony mocowania do podstawy, wobec czego dziś wykonaliśmy fundament z gruzu i betonu, na którym spocznie za 2 dni całość.
Konserwator Jola "dopieściła" aniołka u Haluni i wyryła resztę liter w napisie Chodorowskich, przygotowując do malowania, a także wykonywała inne prace konserwatorskie.
Wolontariusze kontynuowali mycie pomników i malowanie napisów, a panowie Bolek i Włodek nadal kosili chwasty.
Dzień szósty prac na cmentarzu minął pracowicie i efektywnie, choć należy przyznać z bólem serca, że nadal nie możemy pójść w dalszy, nowy obszar cmentarza, gdyż "grzebiemy" się w tym co już było robione w poprzednich latach.
Niestety przyroda jest od nas silniejsza i wszystkie szkody burzowe musimy "odpracować".
Dziękuję wszystkim wolontariuszom (miejscowym i tym z Polski) za 6 dni wytężonej pracy na cmentarzu.
Dziękuję również wszystkim darczyńcom i wspomożycielom, dzięki którym możemy tu przyjechać i pracować, a także wszystkim kibicującym nam i wspomagającym mentalnie, gdyż te działania wzmacniają naszego ducha.

- na początek (dobry) dnia Kulesza z dodatkami (bryndza owcza, twaróg, skwarki, śmietana)

- scalone 2 ćwiartki komory grobowej Kłosowskich

- podniesiony i osadzony na postumencie krzyż Dzierzkowskich
Artykuł przeczytano 243 razy